Przychody z prywatyzacji w tym i następnym roku będą w sumie zbliżone do 30 mld zł - twierdzi wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. I zdradza, że plany prywatyzacji na drugą połowę 2009 r. i 2010 r. będą przedstawione już w przyszłym tygodniu.
Na początku lipca premier Donald Tusk poinformował, że szef resortu skarbu Aleksander Grad dostał zadanie, by przygotować przyspieszony program prywatyzacji na 2010 rok. Podkreślił, że dotyczy to spółek, które są przygotowane do prywatyzacji, ale proces ten był planowany w późniejszych terminach. Wyższe przychody z prywatyzacji mają zapobiec podwyżce podatków.
W ubiegłym tygodniu Grad powiedział, że program prywatyzacji dotyczący drugiej połowy tego roku i roku 2010, resort skarbu przygotuje na posiedzenie rządu 28 lipca. Ocenił, że realne jest osiągnięcie z prywatyzacji w 2010 roku 15-20 mld zł.
Dzisiaj rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór potwierdził, że w ministerstwie trwają prace nad aktualizacją programu prywatyzacji. Zostanie on przedstawiony "w najbliższym czasie". Nie chciał jednak podać wielkości przychodów z prywatyzacji, jaką resort szacuje na 2010 r.
Tylko dla pracowników
Z kolei "Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek o nowym pomyśle wicepremiera Pawlaka na prywatyzację. "Zdaniem wicepremiera należy na czas kryzysu zarzucić prywatyzację przy udziale inwestorów zewnętrznych - czyli głównie firm z zagranicznym kapitałem. Zamiast tego państwowe spółki kupowaliby ich pracownicy z kierownictwem. Pawlak stwierdził, że w kryzysie i tak nie uda się uzyskać odpowiednio wysokiej ceny za sprzedawane spółki" - napisała "GW".
Rzecznik MSP komentując doniesienia "GW" powiedział: - Postępowanie prywatyzacyjne jest otwarte. Każdy może wziąć w nim udział. Kryterium wyboru inwestora powinna być jednak najlepsza oferta.
Źródło: PAP