Zakłady Azotowe Tarnów to pierwsza od półtora roku państwowa duża spółka, która zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Tarnowskie Azoty nie miały jednak szczęścia, bo trafiły na okres słabej koniunktury i od początku były wyceniane poniżej ceny emisyjnej.
Rynek już na początku sesji wycenił akcje Tarnowa ponad 3 procent poniżej ceny emisyjnej. Ale słabemu debiutowi trudno się dziwić w dniu spadkowej sesji - w poniedziałek WIG-20 stracił 0,3 procent.
- Notowania są takie jaki jest rynek - a rynek spadł w sumie 8-9 procent od ustalenia ceny emisyjnej - tłumaczy Andrzej Mikosz, b. minister skarbu, doradca prywatyzacyjny ZA Tarnów.
Na razie trudno liczyć na to, że prywatyzacja Tarnowa czy kolejne prywatyzacje zdołają zmienić nienajlepsze nastroje na giełdzie. - Od strony prywatyzacyjnej wygląda to dobrze, bo pojawia się więcej sprywatyzowanych spółek, natomiast dla giełdy oznacza to nową podaż akcji, która może ciążyć na rynku przez jakiś czas - podkreśla Bogusław Grabowski ze Skarbiec Asset Management Holding.
Rozwój organiczny Tarnów i jego doradcy starają się więc przekonywać, że w taką spółkę trzeba inwestować w dłuższym okresie. - Doradzając spółce cały czas powtarzałem, że musimy mówić o długoterminowej inwestycji, bo Tarnów próbuje rozwijać się organicznie, a nie przez akwizycje - zaznacza Robert Gwiazdowski, doradca prywatyzacyjny ZA Tarnów. Ten rozwój to przechodzenie od produkcji stosunkowo prostych nawozów do bardziej zaawansowanych tworzyw sztucznych.
Takie zmiany to zresztą zdaniem ekspertów droga dla całego polskiego sektora chemicznego. - Przede wszystkim trzeba więcej produktów o wyższej wartości dodanej, a nie bazowych chemikaliów, które u nas stanowią obecnie 53 procent - mówi Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, prezez Pol. Izby Przemysłu Chemicznego.
Tymczasem minister skarbu zapowiada dalsze zmiany właścicielskie w sektorze chemicznym i zakończenie jego prywatyzacji z końcem 2009 roku. - Za chwilę zapadną decyzje kto może być inwestorem strategicznym w Tarnowie, czy innych spółkach tej branży. Myślę, że ci którzy postanowili kupić walory Tarnowa myślą w perspektywie średnio- i długoterminowej, nie krótkoterminowej i jestem przekonany, że swoją premię za to uzyskają - podkreśla w rozmowie z TVN CNBC Biznes minister skarbu Aleksander Grad.
Apetyt na przejęcie Tarnowa mają na przykład inne polskie spółki chemiczne. Ciech kupił już ponad 6 procent akcji Tarnowa. PGNiG kupiło ponad 10 procent i chce uczestniczyć w zarządzaniu spółką. Kto ostatecznie przejmie tarnowską firmę - na razie nie wiadomo, ale walka o nią może być emocjonująca.
W wyniku oferty nowych akcji ZA Tarnów pozyskały z rynku 294,5 mln zł brutto.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES