Opłaty na autostradzie A4 Kraków-Katowice znów na cenzurowanym, tym razem przyjrzy się im Rzecznik Praw Obywatelskich. Zdaniem posłów PiS Andrzeja Adamczyka i Beaty Szydło opłaty są "jaskrawie nieadekwatne do poziomu świadczonej usługi".
Posłowie już wcześniej dwukrotnie składali zawiadomienia w tej sprawie w krakowskiej prokuraturze, ale ta nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania. Adamczyk i Szydło interweniowali też w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów i składali interpelacje do ministra infrastruktury i premiera, ale od administracji rządowej otrzymali odpowiedzi, które ich zdaniem świadczą o nieznajomości realiów. Dlatego tym razem wystąpili do Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego.
Za przejazd 61-odcinkiem autostrady A4 samochody osobowe płacą 6,5 zł. Dla największych ciężarówek opłata wynosi 24,5 zł.
UOKiK: to naruszenie prawa - prokuratura: nie będzie śledztwa
W lutym br. krakowska prokuratura po raz pierwszy odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie opłat pobieranych od kierowców na autostradzie A4 Kraków-Katowice, bowiem nie dopatrzyła się nieprawidłowości.
Prokuratura ustaliła wtedy, że remonty autostrady były celowe, a utrzymywanie autostrady w należytym stanie jest wręcz obowiązkiem koncesjonariusza, szczególnie w świetle poprzednich zaniedbań. Opłata autostradowa nie jest natomiast ceną za przejazd, lecz opłatą za korzystanie z dróg publicznych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod koniec kwietnia uznał, że spółka koncesjonariusz autostrady - Stalexport Autostrada Małopolska SA, naruszył prawo narzucając kierowcom "nieuczciwe" ceny za przejazd remontowanym odcinkiem drogi między Krakowem a Katowicami i nałożył na spółkę 1,3 mln zł kary. Stalexport Autostrada Małopolska odwołała się od tej decyzji do sądu.
Po raz drugi prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania pod koniec czerwca. Prokuratorzy uznali, że w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa złożonym przez posłów ponownie w maju, nie ma nowych informacji, które mogłyby być podstawą do wszczęcia postępowania przygotowawczego. Prokuratorzy stwierdzili, że postępowanie i kara nałożona przez UOKiK, nie wpływa na ocenę prawno-karną wydaną już wcześniej przez prokuraturę.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24