ONZ nie ma środków na pomoc humanitarną dla wszystkich potrzebujących. Organizacja - i tak już zadłużona - nie przewidziała, że ceny żywności na światowych rynkach tak gwałtownie pójdą w górę. Teraz skutki tego błędnego założenia mogą ponieść głodujący.
- Uznaliśmy, że tania żywność na międzynarodowym rynku będzie zawsze. To był błąd - przyznał Lennart Bage, prezes oenzetowskiego Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Rolnictwa (IFAD). Według niego, Organizacja Narodów Zjednoczonych musi zrozumieć, że coraz droższe jedzenie to "głębszy problem strukturalny".
Nieefektywna pomoc
To, że żywność jest z dnia na dzień droższa, powoduje, że pomoc dla najuboższych polegająca na jej dostawach jest nieefektywna. Alternatywą ma być długofalowa pomoc dla drobnych rolników w najuboższych regionach. Zdaniem ONZ takie działania odniosły sukces np. w Wietnamie, który stał się znaczącym eksporterem żywności, przede wszystkim ryżu.
Według ONZ żywność prędko nie stanieje. Na jej wysokie ceny wpływają m.in. ciągle rosnąca populacja i zwiększające się zapotrzebowanie na wysokogatunkową żywość w krajach trzeciego świata.
Źródło: TVN CNBC Biznes