W pogodzeniu pracy z wychowywaniem małego dziecka ma pomóc rodzicom ustawa przygotowywana przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. W tym celu powstaną m.in. instytucje "dziennego rodzica" i klubów dla dzieci. Przewidywane są także ulgi podatkowe na opiekę nad dziećmi.
Ustawa dotyczyć ma form opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech. Jej głównym celem jest rozszerzenie takiej opieki. Dzisiaj zaledwie 2 proc. maluchów w tym wieku jest objętych instytucjonalną opieką. W założeniach Europejskiej Strategii Zatrudnienia zapisano zaś, że do 2010 r. powinno to być 33 proc., pisze "Rzeczpospolita".
Potrzebne są przepisy umożliwiające poszerzenie bazy placówek, w których rodzice, szczególnie z małych miejscowości, mogliby zostawić dzieci i wrócić do pracy. Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PiS, była minister pracy
Zmiany i nowe obowiązki
Jedną z innowacji ma być wprowadzenie instytucji tzw. dziennego rodzica, który zwłaszcza w biedniejszych gminach, które nie mogą sobie pozwolić na założenie klasycznego żłobka, będzie opiekował się najmniejszymi. Będzie mógł pracować w swoim domu, opiekując się maksymalnie piątką dzieci i wychowując w tym czasie własne pociechy. Zatrudniony na umowę-zlecenie, dostanie wypłatę z pieniędzy rodziców, które ci przekażą wcześniej gminie.
Nie każdy jednak będzie mógł pełnić taką funkcję. Chętni będą musieli przejść 160-godz. szkolenia z pedagogiki, psychologii dziecięcej i pierwszej pomocy oraz przejść testy psychologiczne. Przeprowadzany będzie także wywiad środowiskowy, dodaje "Rzeczpospolita".
Opiekunka do rozliczenia
Resort zapowiada także ulgi dla rodzin, które zdecydują się na wynajęcie dla dziecka niani. Obecnie tylko ok. 2 proc. rodziców korzysta opiekunki, jest to bowiem bardzo duży wydatek. Dzięki zmianom rodzice mieliby korzystać ze zwiększonych kosztów uzyskania przychodów, maksymalnie do wysokości wydatków na składki ubezpieczeniowe niani, czytamy w "Rzeczpospolitej". Jest jednak także warunek - niania musi uzyskać od wójta zezwolenie na taką pracę.
Łatwiej będzie także zakładać żłobki. A to dzięki temu, że przestaną być zaliczane do zakładów opieki zdrowotnej. - Propozycje są efektem pracy dyrektorów żłobków, pedagogów, samorządowców i działaczy pracujących na rzecz dzieci. Inni zdiagnozowali potrzeby. Trzeba je tylko przełożyć na prawo - podsumowuje dla "Rzeczpospolitej" Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PiS i była minister pracy.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu