Polska i Azerbejdżan chcą, by projekt przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka znalazł się na liście programów Partnerstwa Wschodniego. Ułatwi to finansowanie projektu, zwłaszcza po stronie ukraińskiej.
W środę Azerbejdżanie odbyło się posiedzenie polsko-azerskiej komisji ds. współpracy gospodarczej z udziałem wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Omawiano współpracę w ramach projektu budowy ropociągu Brody-Płock.
- Strony umówiły się, że będą koordynować i zwiększą swoje wysiłki związane z wniesieniem projektu euroazjatyckiego korytarza transportu ropy naftowej na listę projektów priorytetowych dla programu Partnerstwa Wschodniego - powiedział PAP dyrektor Sarmatii Sergij Skrypka.
Chcą przedłużyć
Częścią euroazjatyckiego korytarza transportu ropy, który ma połączyć Europę z zasobami regionu Morza Kaspijskiego, jest projekt przedłużenia istniejącego ropociągu Odessa-Brody do Płocka, a następnie przesył ropy do Gdańska, skąd mogłyby się odbywać dostawy dla Europy.
Skrypka wyjaśnił, że program Partnerstwa Wchodniego otwiera możliwości otrzymania finansowania projektu Brody-Płock ze środków unijnych i ułatwia dostęp do pozyskania finansowania z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. - Na polskiej części ropociągu mamy częściowo finansowanie ze środków programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko [495 mln zł - red.], to jednak na ukraińską część tego projektu te środki mogą być wykorzystane - dodał.
- Do Orlenu w bieżącym roku trafiło już ponad 300 tys. ton azerskiej ropy, co potwierdza, że jest zainteresowanie dostawami. Stwarza to warunki dla realizacji tego projektu - powiedział Skrypka. Nie powiedział jednak, jaka wielkość dostaw do ropociągu ze strony Socaru wchodzi w grę.
Azerska ropa do Polski
W środowym posiedzeniu brał także udział Witalij Bajlarbajow, przedstawiciel państwowego koncernu naftowego Socar, a jednocześnie prezes odpowiedzialnej za realizację inwestycji spółki Sarmatia. Omawiano dostawy azerskiej ropy do Polski.
Poinformował, że wszystkie prace związane z projektem budowy rurociągu Brody - Płock odbywają się według harmonogramu zatwierdzonego w umowie wstępnej na unijne finansowanie z PO IiŚ. - Do 10 grudnia konsultanci [Sarmatii - red.] przedstawią studium wykonalności projektu oraz wstępny wniosek o dofinansowanie - powiedział. Dodał, że trwają konsultacje związane z opracowaniem raportu oddziaływania na środowisko.
- Do końca tego roku będziemy mieć jasność, co ten raport powinien obejmować, czy będzie potrzebna obserwacja przyrodnicza i w jakim zakresie - zaznaczył Skrypka. - Potem będziemy wiedzieć, kiedy będzie można spodziewać się tego raportu - dodał. Zgodnie z harmonogramem w preumowie, raport powinien być przygotowany do końca 2011 r.; do tego czasu powinny też być wydane decyzje środowiskowe dla tej inwestycji.
Gdzie się przyłączą?
Pytany o to, jakie możliwości przesyłu będzie mieć ropociąg, odparł: "docelowo rurociąg jest oceniony przez naszych konsultantów na 30 mln ton, ale taką przepustowość osiągnie on po 2021 roku; zaczniemy od mniejszych ilości".
- Na razie budujemy odcinek wyłącznie od Brodów do polskiego systemu przesyłu ropy naftowej. Punktem przyłączenia [do ropociągu Przyjaźń - red.] jest Adamów. Czekamy na ostateczne potwierdzenie ze strony PERN Przyjaźń ws. tego przyłączenia" - powiedział Skrypka. Do dalszego przesyłu ropy do Płocka i Gdańska, Sarmatia planuje wykorzystać istniejącą infrastrukturę. Skrypka zastrzegł, że jeśli ilości przesyłanej ropy będą większe niż dotychczasowy tranzyt do rafinerii Lotosu na wybrzeżu, trzeba będzie się zastanowić nad rozszerzeniem infrastruktury od Płocka do Gdańska.
Da się odwrócić przepływ ropy
Do niedawna ropociąg Odessa-Brody tłoczył rosyjski surowiec w przeciwną stronę - z Brodów do Odessy. W środę zakończył się próbny przesył 80 tys. ton ropy dla Białorusi przez tę magistralę z Odessy, a potem przez południowy odcinek rurociągu Drużba do rafinerii w Mozyrzu. - Pokazało to też, że da się odwrócić przepływ ropy, także na odcinku ropociągu Przyjaźń między Brodami a Mozyrem - zauważył Skrypka.
Pod koniec października Białoruś i Ukraina podpisały umowę (do 2013 r.) o wykorzystaniu do przesyłu ropy dla Białorusi rurociągiem Odessa-Brody. Na razie na trasie Odessa-Brody płynęła próbnie rosyjska ropa z transakcji SWAP. - Jak już będzie dostarczana ropa wenezuelska lub inna, według umowy podpisanej pomiędzy Białorusią a Ukrainą, nie będzie już możliwości transportu ropy rosyjskiej w stronę przeciwną - wyjaśnił Skrypka. Zaznaczył, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy ropa przez rurociąg Odessa-Brody w ogóle nie była transportowana, bo nie było dostaw ropy rosyjskiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24