W czasach silnych zawirowań rząd musi wyrobić sobie odporność na często sprzeczne sygnały - mówił szef resortu finansów Jacek Rostowski w Sejmie przed kolejną debatą budżetową. - W takich czasach trzeba umieć oderwać się od krzyczących wielką czcionką gazet i powierzchownych analiz. To jedyna szansa na stworzenie opartego na realnych przesłankach budżetu - kontynuował.
Dziś w Sejmie drugie czytanie projektu ustawy budżetowej na 2009 rok. Debata posłów i przedstawicieli rządu ma trwać co najmniej osiem godzin.
We wtorek rząd przyjął autopoprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która zakłada 3,7-proc. wzrost PKB. Dochody budżetu państwa z powodu obniżenia prognozy wpływów z podatku od towarów i usług zmniejszą się o 1,7 mld zł.
Tyle samo mają wynieść cięcia wydatków budżetowych.
13 grudnia na biurku prezydenta
Głosowanie nad projektem budżetu odbędzie się prawdopodobnie 5 grudnia. Cztery dni później budżet ma trafić do Senatu.
Izba wyższa może zgłosić poprawki, ale najpóźniej 13 stycznia ustawa powinna trafić na biurko prezydenta Kaczyńskiego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24