W ciągu najbliższych lat pracę może stracić nawet 100 tysięcy nauczycieli - alarmuje "Gazeta Prawna". Zwolnienia miałyby wynikać z rządowych planów zwiększenia nauczycielskiego pensum. Gazeta jednak nie bierze pod uwagę rosnącej liczby dzieci w Polsce.
Dziennik przypomina, że do 2012 roku pensum nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów ma wzrosnąć z 18 do 22 godzin. W wielu placówkach zabraknie więc wystarczającej liczby godzin z danego przedmiotu.
Według gazety zwolnieniami zagrożeni będą między innymi nauczyciele klas 1-3, geografowie, fizycy i chemicy. Spokojni nie mogą być także biolodzy czy historycy. Związki zawodowe szacują, że może to dotyczyć nawet stu tysięcy osób.
W najgorszej sytuacji - według "Gazety Prawnej" - będą nauczyciele najmłodszych dzieci uczęszczających do pierwszych trzech klas. Prowadząc wszystkie zajęcia w jednej klasie mogą przepracować jedynie 18 godzin. Po wydłużeniu pensum żaden z nich nie będzie więc miał etatu - chyba, że będzie prowadzić zajęcia dodatkowe.
W całej Polsce kształcenie zintegrowane w klasach 1-3 prowadzi około 90 tysięcy osób. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, młodym nauczycielom trudniej będzie też ubiegać się o uzyskanie kolejnych stopni awansu zawodowego - twierdzi gazeta.
Z kolei minister edukacji Katarzyna Hall argumentuje, że mimo podniesienia pensum nauczyciele nie stracą pracy. Będą bowiem uczyć sześciolatki, które obowiązkowo pójdą do szkoły.
Ponadto trzeba zauważyć, że kolejne roczniki dzieci w Polsce są coraz liczniejsze w porównaniu z ostatnimi latami.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24