1.153,9 dolara za uncję - to nowy rekord cen złota w dostawach natychmiastowych (spot) na giełdzie NYMEX w Nowym Jorku. Według analityków, do wzrostów cen złota przyczyniają się obawy i osłabienie dolara i niekontrolowany wzrost inflacji, spowodowany olbrzymią masą pieniędzy wpompowaną w gospodarki - głównie w gospodarkę Stanów Zjednoczonych.
Kilka dni temu ceny kruszcu podniosła wypowiedź menedżera funduszu inwestycyjnego Blackrock, który powiedział, że w tym roku banki centralne będą kupować więcej złota niż go sprzedawać - co będzie odwróceniem trendu trwającego od dziesięcioleci. Ostatnio dwie tony złota od Międzynarodowego Funduszu Walutowego kupił bank centralny na Mauritiusie za 71,7 mln dolarów, a po nim 200 ton - Bank Centralny Indii za 6,7 miliarda dolarów. To dało sygnał do kolejnych wzrostów cen kruszcu. MFW planuje sprzedaż ponad 403 ton aby poprawić swoje finanse.
Kupują ze strachu?
Jednak od jednostkowych, choć spektakularnych transakcji ważniejsze są długoterminowe obawy o kondycję dolara i o inflację.
- Głównym powodem wzrostów cen metali szlachetnych pozostaje sytuacja na rynku eurodolara. Szlachetny kruszec jest alternatywą inwestycyjną dla amerykańskiej waluty i perspektywa dalszego osłabiania się dolara skłania inwestorów do przerzucenia kapitału na rynek złota. Szykuje nam się dziewiąty rok z rzędu wzrostów po tym jak banki centralne, fundusze inwestycyjne i inwestorzy indywidualni szukają ochrony przed potencjalnym osłabieniem waluty i inflacją - pisze analityk X-Trade Brokers Adam Narczewski.
Czy złoto jeszcze zdrożeje?
Po środowym rekordzie, ustanowionym przed 16. czasu polskiego, ceny złota spadły do powyżej 1.140 dolarów za uncję. A co będzie dalej?
- Patrząc od strony analizy technicznej, złoto znajduje się w trendzie wzrostowym, który przyspieszył od początku września. Wybicie poziomów oporu na 1,025 USD za uncję a następnie 1,071 USD przyspieszyło wzrosty i rynek znalazł się przy górnej granicy trendu wzrostowego. Korekta na pewno nadejdzie jednak ruch kursu w górę jest zdecydowany. Jeżeli dolar będzie się dalej osłabiał (a jest na to spora szansa) a indeksy giełdowe rosnąć (spadek awersji do ryzyka) ceny złota mogą osiągnąć poziom 1,200 USD za uncję - pisze Narczewski.
Źródło: xtb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24