Analitycy londyńskiego oddziału banku inwestycyjnego Nomura krytykują przedstawiony wczoraj plan umacniania złotego, który ma pomóc w walce z inflacją. W opinii analityków taka decyzja "uderza w wiarygodność Polski".
Po wczorajszym spotkaniu ministra finansów Jacka Rostowskiego z szefem NBP Markiem Belką ogłoszono, że resort będzie chciał sprzedać w tym roku 13-14 mld euro ze środków unijnych. Taki ruch mógłby na jakiś czas zastąpić podwyżkę stóp procentowych, bo umocniłby się złoty, a to przełożyłoby się na tańsze paliwo i w rezultacie obniżyło inflację.
Nomura wątpi
Decyzja nie spodobała się londyńskiemu oddziałowi banku Nomura. "To kolejny cios w wiarygodność Polski, ponieważ zdaje się potwierdzać, że Rada Polityki Pieniężnej nie potrzebuje podnosić stóp procentowych i jest chętna do współpracy z rządem, by to osiągnąć" - napisali w raporcie analitycy banku.
Nomura wątpi też, że decyzja Ministerstwa Finansów doprowadzi do umocnienia złotego. Argumentuje, że istnieje ryzyko, że rynki mogą zagrać przeciwko interwencji. Co więcej, bank rekomenduje inwestorom kupno CDS-ów na polskie obligacje. To instrumenty finansowe, które drożeją, kiedy wzrasta ryzyko bankructwa danego państwa. Rekomendacja ich kupna oznacza zatem, że analitycy Nomury są przekonani, że prawdopodobieństwo niewypłacalności Polski będzie rosnąć.
Pod ostrzałem
Polscy analitycy podkreślają, że Nomura w swoim raporcie nie zachowuje obiektywizmu, ponieważ polski plan jest jej nie w smak. "To wyjątkowo parszywy i paskudny komunikat, który służy grze na osłabienie złotego" - ocenił Piotr Kuczyński z firmy Xelion Doradcy Finansowi.
Polska gospodarka od dłuższego czasu znajduje się na celowniku analityków Nomury. W opublikowanych w ostatnich miesiącach raportach m.in. zwracali oni uwagę na rosnącą od jesieni 2008 roku stopę bezrobocia. Zestawili ją z sytuacją na niemieckim rynku pracy, argumentując przy okazji, że nasz rynek pracy podąża hiszpańską ścieżką. Mocno eksponowali też wysokie ujemne saldo błędów i opuszczeń oraz potencjalne negatywne tego konsekwencje. Wskazali na spóźnione rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, dochodząc przy okazji do wniosku, że Rada ostatecznie zostanie zmuszona do agresywnych podwyżek stóp. Systematycznie też porównują sytuację w Polsce i na Węgrzech, widząc bardzo dużo podobieństw.
Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC