- Współpraca między ministrem finansów a prezesem Narodowego Banku Polskiego powinna dać silny sygnał dla społeczeństwa i dla rynku, który pozytywnie wpłynie na oczekiwania inflacyjne - powiedział szef NBP Marek Belka po spotkaniu z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. - Dzięki współpracy, którą dziś zacieśniliśmy, uważam, że koszty ograniczenia inflacji będą mniejsze - dodał Rostowski.
Jak mówił minister finansów, przed Polską stoją trudne wyzwania makroekonomiczne, wynikające z jednej strony ze wzrostu cen, a z drugiej strony z jeszcze nie w pełni utrwalonej ścieżki wzrostu gospodarki.
- W takiej sytuacji obie instytucje uważają, że tym bardziej konieczne jest ścisłe współdziałanie polityki monetarnej i fiskalnej, aby osiągnąć optymalny "policy mix", czyli kombinację obydwu polityk, szczególnie w kontekście rosnących cen - dodał minister.
Rostowski podkreślił, że fundamenty współpracy zostały stworzone w ciągu ostatnich kilku miesięcy. - NBP rozpoczął cykl zaciskania polityki monetarnej, a rząd zakreślił jasny program konsolidacji finansów publicznych. W tym i przyszłym roku da to efekty konsolidujące o ok. 4,4 pkt proc. PKB i doprowadzi w 2012 roku do zlikwidowania nadmiernego deficytu - powiedział minister finansów.
Banki przetrzymują pieniądze, więc rząd sprzeda euro
Według niego konsolidacja wydatków stworzy sytuację, w której presja na podwyżki stóp procentowych ze strony NBP powinna być mniejsza.
- Dzisiaj omawialiśmy dodatkowe szczegóły tej współpracy, głównie kwestie nadpłynności w systemie bankowym i działań, które ministerstwo finansów może podjąć, by wzrost tej nadpłynności ograniczyć. Doszliśmy do wniosku, że takie działanie także pomoże w ograniczeniu presji na dalsze podwyżki stóp procentowych - powiedział minister Rostowski.
Z kolei prezes NBP - którego siedziba znajduje się po przeciwnej wobec resortu finansów stronie ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie - podkreślił, że nadpłynność ta wynosi ok. 70 miliardów złotych. Dodał, że komplikuje to prowadzenie polityki pieniężnej.
Marek Belka dodał, że reakcją na to jest decyzja ministra Rostowskiego dotycząca regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy UE bezpośrednio na krajowym rynku walutowym. - Sprzedamy część z 13-14 mld euro dostępnych w tym roku - zapowiedział Rostowski.
Po deklaracji szefów resortu finansów i prezesa NBP złoty zaczął gwałtownie zyskiwać na wartości.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24