Nokia zaprezentowała we wtorek nowego szefa i przedstawiła zysk netto w dziale usług sieciowych, który w pierwszym kwartale wzrósł o 10 proc. rok do roku. Po tej prezentacji akcje spółki na giełdzie w Helsinkach zdrożały o 8 proc.
To wynik powyżej oczekiwań analityków. Dla całej grupy Nokii sprzedaż w pierwszym kwartale wyniosła 2,7 mld euro. Większy niż w poprzednim kwartale był też zysk na akcji - 0.04 euro z 0,08 euro. Stery firmy przejmuje teraz Rajeev Suri. Suri był do tej pory szefem Nokia Solutions and Networks. W zeszłym roku udało mu się wyraźnie poprawić wyniki prowadzonej przez siebie firmy.
Agresywna polityka
W 2011 roku Suri podjął w firmie agresywną restrukturyzację, aby uczynić ją bardziej opłacalną. To jemu w znacznej mierze analitycy przypisują uzdrowienie sytuacji Nokii. "Rajeec jest odpowiednią osobą do prowadzenia firmy naprzód. Udowodnił swoją zdolność do tworzenia jasnej strategii, wspierania innowacji i wzrostu oraz realizacji wyników" - podkreślił w oświadczeniu przewodniczący Nokii Risto Siilasmaa.
Microsoft wygrywa
Pod koniec ubiegłego tygodnia Nokia stała się częścią Microsoftu. Microsoft za 7,5 mld dolarów (5,44 mld euro) przejął dział urządzeń i usług fińskiej firmy. Zmienił jego nazwę z Nokia na Microsoft Mobile Oy. Władze giganta z Redmond stwierdziły, że z przejęcie Nokii pozwoli koncernowi na "przyspieszanie wdrażania innowacji i zdobywania rynku przez Windows Phone" oraz "zaprezentowanie miliardowi użytkowników usług Microsoftu". W rękach Finów pozostaną fabryki Nokii w Chennai w Indiach oraz Masan w Korei Południowej. Pierwsza prawdopodobnie zostanie zamknięta ze względu na zaległości podatkowe. Druga ma nadal działać i produkować smartfony jako podwykonawca dla Microsoftu. W starej firmie pozostanie także dział odpowiedzialny za usługi i infrastrukturę dla operatorów Nokia Solutions and Networks, a także system wirtualnych map Here.
Problemy finansowe
Nokia borykała się z problemami od kilku lat. Lider rynku telefonów komórkowych w latach 90. i pierwszych latach nowego wieku, przegapił rewolucję związaną ze smartfonami. Kiedy dołączył do walki o ten rynek, było już zbyt późno i mimo kilku udanych modeli nie odzyskał dawnej pozycji.
Autor: mn/klim/ / Źródło: CNBC