Pobieranie podatku VAT od SMS-ów charytatywnych może być niezgodne z prawem - twierdzą organizacje dobroczynne. 20 największych z nich zawiązało koalicję "SMS bez VAT" i przy wsparciu ekspertów podatkowych chce przekonać Ministerstwo Finansów do zmiany interpretacji prawa podatkowego - pisze "Metro".
Kiedy wysyłamy SMS-a z zamiarem przekazania datku charytatywnej organizacji, to z każdej wydanej przez nas złotówki państwo zabiera ponad 18 groszy podatku VAT. W efekcie, do potrzebujących trafia znacznie mniej pieniędzy, a na akcji zarabia też budżet państwa: w 2008 roku ponad 4 miliony złotych.
Pomysł by to zmienić, pojawiał się od wielu miesięcy, ale Ministerstwo Finansów cały czas odpowiadało: - Chcielibyśmy pomóc, ale to unijne prawo nie pozwala nam na zniesienie VAT od SMS-ów charytatywnych.
- Zgodnie z nim żadne usługi telekomunikacyjne, czyli nawet charytatywne SMS-y, nie mieszczą się w katalogu usług, które mogłyby być zwolnione z VAT. Gdybyśmy to zrobili, Komisja Europejska nakazałaby nam powrót do stawki 22 proc. - przekonuje cytowana przez dziennik Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.
Organizacje dobroczynne niemal pogodziły się z tym, ale teraz odkryły lukę w prawie. - Podstawą opodatkowania VAT dla operatora powinna być rzeczywista kwota jego wynagrodzenia za wykonanie usługi. Tymczasem operatorzy w Polsce już dawno zrezygnowali z pobierania opłat za SMS-y charytatywne. Formalnie nie ma więc za co pobierać podatku - uważa Wojciech Śliż, ekspert podatkowy z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers, która postanowiła za darmo pomóc organizacjom charytatywnym w batalii o pieniądze.
//sk
Źródło: Metro
Źródło zdjęcia głównego: TVN24