- Jeśli okaże się, że wpływ kryzysu będzie silniejszy, niż się spodziewaliśmy, nie będziemy wahali się przed dalszymi krokami, nawet nowelizacją ustawy budżetowej w przyszłym roku - zapowiedział w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski podczas drugiego czytania projektu budżetu na 2009 rok.
- Projekt budżetu na 2009 rok przedstawiony podczas I czytania zakładał łagodniejszy niż obserwowano w ostatnich miesiącach przebieg kryzysu na światowych rynkach finansowych - oświadczył minister Rostowski. W związku z tym we wtorek rząd przyjął autopoprawkę do projektu budżetu, która zakłada wzrost PKB o 3,7 proc. zamiast wcześniejszych 4,8 proc. Deficyt ma pozostać bez zmian.
- Wcześniej nie dokonaliśmy korekty założeń makroekonomicznych, gdyż skala niepewności była zbyt duża. Należało poczekać z oceną wpływu kryzysu na gospodarkę polską, a w konsekwencji z wyborem najwłaściwszej i najbardziej odpowiedzialnej polityki gospodarczej - Rostowski wyjaśniał w Sejmie.
"Nie jesteśmy wyspą"
Jak dodał, nasza gospodarka jest relatywnie bardziej odporna na wstrząsy związane z kryzysem finansowym, niż gospodarki innych państw. - Polska gospodarka nie jest jednak wyspą - zaznaczył minister finansów. Właśnie dlatego rząd bierze pod uwagę możliwość kolejnej rewizji budżetu. - Ale oceniamy, że prawdopodobieństwa takiego scenariusza jest małe - podkreślił Rostowski.
Jak dodał, Polacy mogą być spokojni o bezpieczeństwo swoich pieniędzy złożonych w bankach. - Polski sektor bankowy osiągnął w trzecim kwartale dalszy znaczny wzrost zysków, a jakość jego portfela kredytowego jest nadal bardzo wysoka - podkreślił.
Przypomniał, że "Komisja Europejska w swojej prognozie z października przewiduje, że pod względem wzrostu gospodarczego, nie tylko w bieżącym roku, ale też przyszłym będziemy w ścisłej czołówce czterech najszybciej rozwijających się krajów Unii Europejskiej".
Deficyt niezmieniony
Rostowski podkreślił, że rząd przygotował pakiet stabilności finansowej, który zapewni utrzymanie deficytu budżetowego i niepogłębianie długu publicznego. Zdaniem Rostowskiego, Polska nie straci dzięki temu swej wiarygodności. - Trzymając w ryzach deficyt budżetowy tworzymy także przestrzeń dla Narodowego Banku Polskiego, aby mógł bezpiecznie obniżyć stopy procentowe. Niższy deficyt to mniejsza deprecjacja złotego, czyli mniejsza inflacja - dodał.
Jak tłumaczył, zwiększenie deficytu budżetowego może nie tylko nie zwiększyć, lecz nawet znacząco zmniejszyć możliwie wydatki państwa, w tym na obowiązek wsparcia dla najuboższych oraz najbardziej dotkniętych zawirowaniami globalnej gospodarki.
Priorytety bez zmian
Minister przypomniał 5 priorytetów rządu w ustawie budżetowej na 2009 r. Chodzi o wzrost wydatków na edukację, drogi, naukę, obniżenie podatków, zmniejszenie zaplanowanego deficytu o 10,3 mld zł w porównaniu z deficytem na 2008 r.
- Wszystkie te priorytety utrzymujemy i wszystkie te priorytety osiągniemy - zapewnił Rostowski.
Budżet do poprawki
W Sejmie rozpoczęło się w środę drugie czytanie projektu ustawy budżetowej. Rządowe autopoprawki zakładają m.in. obniżenie planowanego wzrostu PKB do 3,7 proc. i cięcia w wydatkach. Rząd przewiduje, że w związku z zakładanymi niższymi wpływami z podatku od towarów i usług dochody budżetu państwa zmniejszą się o ponad 1,7 mld zł.
O taką samą kwotę zaplanowano zmniejszenie wydatków budżetowych. Oznacza to, że deficyt pozostanie na niezmienionym poziomie 18,2 mld zł. Projekt przewiduje ponadto, że inflacja w przyszłym roku ukształtuje się na poziomie 2,9 proc.
Zgodnie z planem posiedzenia Sejmu, debata nad projektem ma potrwać 8 godzin.
Głosowanie w piątek
Według harmonogramu prac nad budżetem, 4 grudnia sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpatrzy zgłoszone w środę poprawki, a w piątek 5 grudnia ma dojść do trzeciego czytania (głosowania) ustawy.
Zgodnie z Konstytucją, izba wyższa parlamentu będzie miała czas na rozpatrzenie ustawy do 29 grudnia. 5 stycznia 2009 r. sejmowa Komisja Finansów Publicznych zajmie się ewentualnymi senackimi poprawkami do ustawy budżetowej, a 9 stycznia sprawozdanie komisji trafi pod obrady Sejmu. Na ten dzień zaplanowano także głosowania senackich poprawek. 13 stycznia ustawa powinna zostać przedłożona do podpisu prezydenta.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24