Gdy budowa lotniska w podwarszawskim Modlinie wreszcie ruszyła, nad inwestycją zawisło nowe niebezpieczeństwo. Organizacja ekologów twierdzi, że w jej wyniku ucierpią siedliska ptaków. Inwestorowi wskazuje jednak radę: niech za 7 milionów złotych wykupi bagna i tam przeniesie ptactwo.
Zdaniem ekologów na terenie inwestycji znajdują się siedliska ptaków. Jeżeli inwestor kupi 700 ha bagien w Puszczy Białej i przeniesie tam ptaki z Modlina, protestu nie będzie. Gazeta nie zdołała ustalić, kto jest właścicielem wskazanych terenów, ale twierdzi, że mogą to być osoby powiązane z tą samą organizacją ekologów.
Inwestycja ma być gotowa przed Euro 2012. Stawiające żądania Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków to ta sama organizacja, która wstrzymała już wcześniej budowę mostu Północnego w Warszawie i modernizację wałów przeciwpowodziowych.
- Tylko jak przenieść ptaki w inne miejsce? - zastanawia się cytowany przez gazetę Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jego zdaniem pseudoorganizacje ekologiczne działają nie tylko na niekorzyść inwestorów, ale też prawdziwych ekologów, i powinny być ścigane przez sądy, które nadzorują ich działalność.
- Nigdy nie składaliśmy zarządowi portu takiej propozycji - mówi "DGP" Marcin Dudek z OTOP. Jednocześnie jednak dodaje, że Towarzystwo na lokalizację portu lotniczego w Modlinie się nie zgadza i liczy, że jego racje potwierdzi niebawem samorządowe Kolegium Odwoławcze. - Zgłosiliśmy zastrzeżenia do decyzji środowiskowej - przyznaje.
Dudek dodaje, że chodzi także o bezpieczeństwo ludzi, bo siedliska ptaków w okolicy lotniska stanowią zagrożenie dla samolotów: jego zdaniem trasy lotów ptaków będą się krzyżować z kierunkami startów i lądowań maszyn.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24