Imigranci to szansa, a nie zagrożenie dla starzejących się społeczeństw UE - przekonują autorzy przygotowanego przy wsparciu Komisji Europejskiej raportu. Podważa on obiegowe opinie, że imigranci wykorzystują systemy socjalne państw UE i zabierają pracę ich obywatelom.
Zaprezentowany w piątek w Brukseli raport został przygotowany przez Centrum Polityki Migracyjnej na Uniwersytecie Europejskim we Florencji. - Kwestia migracji jest obecnie bardzo gorąco dyskutowana, media podgrzewają ten temat. Bardzo ważne jest, w jaki sposób politycy radzą sobie z tą kwestią, ale równie ważne jest, w jaki sposób mówimy o imigracji, szczególnie teraz, gdy tak wielu populistów, ksenofobów, rasistów formułuje ostre opinie na ten temat w wielu krajach - powiedziała unijna komisarz do spraw wewnętrznych Cecilia Malmstroem na konferencji prasowej w Brukseli. Jak zaznaczyła, w wielu dyskusjach o imigracji dominują stereotypy zamiast twardych faktów. - Populiści próbują zrzucić na imigrantów całe zło. Żeby przeciwstawić się temu, potrzebujemy politycznego przywództwa, ale też naukowych danych, które pozwolą nam lepiej zrozumieć to zjawisko - podkreśliła unijna komisarz.
Imigracja rozwiązaniem, a nie problemem
Dyrektor Centrum Polityki Migracyjnej Philippe Fargues wskazał, że w ostatnich latach pogorszyły się opinie o imigrantach. - Jeszcze pięć lat temu migracja była szeroko dyskutowana, toczyły się debaty między zwolennikami i przeciwnikami. Natomiast obecnie słyszymy tylko przeciwników imigracji. Nie tylko społeczeństwa, ale też większość polityków postrzega imigrację jako problem, a nie rozwiązanie - powiedział Fergues. Jak dodał, imigranci są postrzegani jako zagrożenie dla gospodarek krajów europejskich, bo ponoć powodują bezrobocie; jako problem dla społeczeństw, bo zagrażają dobrobytowi; jako problem dla bezpieczeństwa, bo "fala nielegalnych imigrantów zalewa" południowe granice UE oraz jako problem prawny, bo wykorzystują politykę azylową UE.
Jak zaznaczył, badacze z Centrum Polityki Migracyjnej przygotowali raport, w którym przedstawione zostały dane statystyczne pokazujące, że tego typu opinie nie mają oparcia w rzeczywistości. Po pierwsze, mówił szef CPM, społeczeństwo Europy starzeje się, co oznacza także poważne obciążenie dla budżetów narodowych. Według raportu do 2030 roku liczba ludzi korzystających z sytemu zabezpieczeń społecznych i emerytalnych będzie tak samo duża jak liczba ludzi, którzy płacą składki. Spowoduje to, że systemy te staną się bardzo niestabilne. Młodzi imigranci mogliby być rozwiązaniem tego problemu i wzmocnić konkurencyjność unijnych gospodarek.
Przybysze nie zabierają pracy
W raporcie zakwestionowano też przekonanie, że imigranci zabierają miejsca pracy obywatelom krajów, do których przyjeżdżają, bo akceptują zaniżone płace. Według danych zaprezentowanych w raporcie między liczbą imigrantów a poziomem bezrobocia istnieje negatywna korelacja. Jest tak, bo imigranci przyjeżdżają do krajów o stosunkowo niskim bezrobociu - łatwiej im tam znaleźć pracę. Ponadto rzadko stanowią konkurencję dla miejscowych, bo zabiegają o inne stanowiska. Według raportu nie jest też słuszne założenie, by przyjmować tylko dobrze wykwalifikowanych imigrantów; kraje UE potrzebują też nisko wykwalifikowanej siły roboczej, do prostych ale koniecznych prac, których nie chcą wykonywać obywatele tych państw. I tak na przykład, czytamy w raporcie, imigranci sprawiają, że włoski przemysł mleczarski słynący z doskonałych serów, m.in. niezwykle cenionego parmezanu, wciąż działa. Dziewięciu na dziesięciu pracowników dojących włoskie krowy to imigranci z Indii.
Ponad połowa do starej "15"
Kolejnym stereotypem, który został wzięty pod lupę w raporcie, jest przekonanie, że imigranci są znacznym obciążeniem dla budżetów krajów, do których przyjeżdżają, bo korzystają z różnego rodzaju zasiłków czy dodatków. W raporcie zwrócono uwagę, że tego typu przywileje są relatywnie tanie w porównaniu z tymi, z których korzystają obywatele, m.in. opieka zdrowotna czy emerytury. Przeciętny imigrant to osoba młoda i pracująca, która płaci składki zdrowotne i emerytalne, a nie korzysta z tych świadczeń. W raporcie podważono też popularną opinię, że imigranci zalewają południowe wybrzeże UE. Jak podkreślono, zdecydowana większość uchodźców i imigrantów trafia nie do Europy, ale do krajów sąsiadujących z ich pogrążonymi w wojnach czy zamieszkach ojczyznami. Ponadto 57 proc. wniosków o azyl, jakie w ostatnim roku zostały skierowane do państw UE, trafiło do Niemiec, Francji i Szwecji, a nie do krajów południa Europy.
Autor: rf//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24