Białoruś nie zmieniła stanowiska na odbywających się w środę w Moskwie rozmowach o warunkach dostaw rosyjskiej ropy naftowej - podały agencje, powołując się na nieoficjalną wypowiedź przedstawiciela białoruskiej ambasady w Rosji.
Oficjalni przedstawiciele nie komentują przebiegu rozmów w Ministerstwie Energetyki Rosji, lecz z doniesień nieoficjalnych wynika, że strona białoruska obstaje przy swym poprzednim zdaniu: dostawy ropy powinny się odbywać z uwzględnieniem tworzonej unii celnej i wcześniejszych umów na najwyższym szczeblu.
Moskwa i Mińsk weszły w nowy rok bez porozumienia o warunkach dostaw rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś i jej tranzytu do Europy.
O co tu chodzi?
Rosja chce przekazywać Białorusi bez cła tylko tę część ropy, która jest przeznaczona na rynek wewnętrzny i obłożyć 100-procentowym cłem eksportowym ropę, którą Białoruś przerabia w swoich rafineriach i w postaci produktów naftowych reeksportuje.
Strona białoruska natomiast domaga się utrzymania ulg, powołując się na unię celną z Rosją.
Przed rozpoczęciem rozmów Białoruś zagroziła, że może wstrzymać przesył przez swe terytorium energii elektrycznej z Rosji do Kaliningrady, ponieważ strona rosyjska nie uzgodniła z nią warunków tranzytu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24