Możemy zapomnieć o autostradach na Euro 2012. Przez półtora roku nie otrzymamy na nowe drogi z budżetu Unii Europejskiej nawet złotówki - pisze "Rzeczpospolita". To konsekwencja sprzeczności polskiego prawa z normami ustanowionymi przez Unię.
O wstrzymanie pozwoleń na budowę autostrad współfinansowanych przez Unię Europejską wystąpił generalny dyrektor dróg krajowych na polecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego - dowiedziała się gazeta. Powodem jest to, że autostrady były dotychczas budowane niezgodnie z prawem europejskim. Budując dalej, moglibyśmy stracić wszelkie dotacje z Brukseli przeznaczone na ten cel. Chodzi o niebagatelną kwotę 36 mld złotych, które Polska miałaby otrzymać tylko w ciągu najbliższych sześciu lat.
Poważne opóźnienia
Teraz inwestorzy muszą cierpliwie czekać na zmiany w legislacji. Chodzi o nową ustawę o uprawnieniach społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, które znajduje się w konsultacjach społecznych.
W praktyce oznacza to poważne opóźnienia w oddawaniu kolejnych odcinków autostrad. Jak pisze gazeta, przez co najmniej półtora roku nie ruszy budowa ani jednej drogi, współfinansowanej przez Unię. To w efekcie sprawi, że nie zdążymy z oddaniem ich na Euro.
Inwestorzy wiedzieli...
- Inwestorzy mieli świadomość, że środki na lata 2007-2013 mogą być rozdysponowane jedynie na projekty, które są w pełni dostosowane do prawa europejskiego - tłumaczy minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska - W przypadku niezgodności, musieliby oni zwracać pieniądze - dodała Bieńkowska.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24