Rok 2009 to nie jest dobry czas, żeby wejść do ERM2 - ocenia w rozmowie z "Gazetą Prawną" dr Paweł Kowalewski, który w NBP odpowiada za wprowadzanie euro. Powód? Zbyt duże napięcia na rynku walutowym i wahania wartości złotego - tłumaczy Kowalewski. Tymczasem - według rządowej "mapy drogowej" Polska miałaby przystąpić do przedsionka euro jeszcze w tym roku.
Narodowy Bank Polski - jak podkreśla Kowalewski - rozumie stanowisko rządu, ale wskazuje jednocześnie na konkretne warunki, które muszą być spełnione, by wejść do ERM2. - Jeszcze żadna waluta, która znalazła się w korytarzu, nie straciła 1/3 swojej wartości w ciągu roku przed wejściem do niego - zauważył.
Przestrzegł też, że ze strony struktur europejskich może się pojawić zarzut, iż nasza waluta nie jest "wystarczająco zdrowa, aby mogła ubiegać się o członkostwo w mechanizmie".
Do strefy euro nie trafimy szybko
Jeśli przystąpienie do ERM2 się opóźni, a w przedsionku musimy pozostawać od 2 do 2,5 roku - data przyjęcia europejskiej waluty znacznie się opóźni - dowodził dyrektor dyrektor Biura ds. Integracji ze Strefą Euro NBP.
Obecnie - jak poinformował - w banku centralnym zostały powołane komisje, których celem jest przygotowanie (zwłaszcza techniczne) NBP do rozmów na temat włączenia do ERM2, a potem do strefy euro.
Istotne jest - podkreślił - by bank centralny i resort finansów mówiły w tej sprawie jednym głosem. - To jest w ogóle warunek rozpoczęcia rozmów z instytucjami UE - dodał. Jak wskazał, terminy wejścia do strefy ERM2 i strefy euro powinny być ustalone wspólnie przez rząd, NBP i partnerów z instytucji europejskich.
Premier: wejście do ERM2 - w optymalnym momencie
W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Ludwik Kotecki poinformował, że resort finansów do końca kwietnia określi warunki, które muszą zostać spełnione, by Polska mogła przystąpić do mechanizmu ERM2 już w maju lub w czerwcu. Jak krótko potem wyjaśnił premier Donald Tusk, nie terminy są najważniejsze, ale stopień naszego przygotowania.
Szef rządu ocenił, że Polska wejdzie do korytarza ERM2 "w momencie optymalnym" z punktu widzenia bezpieczeństwa finansów publicznych. Jak dodał, nie musi do tego dojść w pierwszym półroczu 2009 roku.
Premier poinformował, że zwrócił się do ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz wiceministra Ludwika Koteckiego z zaleceniem, aby przygotowali warunki wejścia do ERM2 "nie ze względu na datę, ale ze względu na bezpieczeństwo finansowe Polski". - Z całą pewnością wejście do ERM2 wymaga warunków możliwie bezpiecznych, a więc przede wszystkim - na tyle na ile jest to dzisiaj możliwe - stabilnego kursu złotówki - podkreślił Tusk.
Optymistyczna "mapa drogowa" przyjęcia euro
Opublikowana jesienią przez MF mapa drogowa przyjęcia euro przewidywała podział przygotowań do wprowadzenia wspólnej waluty na cztery etapy. Pierwszy etap miałby się zakończyć w pierwszej połowie tego roku rozmowami Polski z instytucjami UE na temat naszego przystąpienia do ERM2.
Drugi etap rozpoczęłoby przystąpienie do mechanizmu kursowego, a zakończyła w połowie 2011 roku decyzja Ecofin (kolegium ministrów finansów krajów UE) o ustaleniu kursu wymiany euro i złotego. Trzeci trwałyby do końca 2011 r. i związany byłby m.in. z technicznymi przygotowaniami do wprowadzenia euro. Czwarty etap rozpocząłby się 1 stycznia 2012 r. przystąpieniem do strefy euro i wprowadzeniem tej waluty.
Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o +/- 15 proc.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24