NBP miał w zeszłym roku 8 mld zł zysku - ujawniła Agencja Reutera, powołując się na "źródło zbliżone do banku centralnego". Na te pieniądze niecierpliwie czeka budżet, żeby "załatać" nimi część deficytu mającego wynieść w tym roku 52 mld zł. Zgodnie z ustawą o NBP 95 proc. wyniku finansowego banku centralnego jest wpłacane do budżetu. Reszta powiększa kapitały NBP - pisze "Rzeczpospolita".
Ustawa budżetowa na 2010 r. nie uwzględnia ani złotówki wpłaty z zysku banku centralnego za 2009 rok. Gdyby jednak bank zarobił 8 mld zł, do budżetu trafiłoby 7,6 mld zł.
Na początku roku w mediach pojawiały się rozbieżne wypowiedzi przedstawicieli NBP i resortu finansów na temat ubiegłorocznego wyniku banku. Urzędnicy Ministerstwa Finansów twierdzili, że zysk mógł wynieść 10 mld zł. Sławomir Skrzypek, szef banku centralnego, przyznawał, że NBP miał dodatni wynik. Zaznaczał, że będzie to kwota nie wyższa niż w ostatnich latach. Oznaczało to, że bank zarobił nie więcej niż 4,4 mld zł (taki zysk bank miał w 2004 r.). W latach 2007 – 2008 bank nie wykazał zysku.
– Wynik NBP ma duże znaczenie dla budżetu, ale nie podlega negocjacjom. To by zaprzeczało niezależności banku centralnego. Dlatego wypowiedzi na temat wysokości zysku NBP traktowałem jako grę medialną – mówi "Rzeczpospolitej" jeden z ekonomistów.
Duży wpływ na wysokość zysku banku centralnego ma zachowanie kursu złotego. Umocnienie, które zmniejsza złotową wartość rezerw walutowych NBP, przyczynia się do obniżenia wyniku banku. Gdy złoty się umacniał w 2007 roku NBP miał rekordową stratę w wysokości 12,4 mld zł.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24