Agencja ratingowa Fitch ostrzega przed pogorszeniem sytuacji polskich finansów publicznych. Podobną diagnozę agencja stawia Czechom i Węgrom. Agencja podała, że jeśli państwa, o których mowa, nie przedstawią programów naprawy finansów publicznych, ich ratingi mogą zostać obniżone.
Eksperci Fitch są zdania, że Polska może przyjąć euro później niż w 2013 roku, który agencja zakładała do tej pory. Powodem jest prognozowany na przyszły rok wzrost deficytu sektora finansów publicznych do 6,3 procent PKB.
Jak kryzys psuje finanse publiczne
Fitch szacuje, że w przyszłym roku polski dług publiczny wzrośnie do 56,3 procent PKB - to o ponad 9 punktów procentowych więcej, niż na koniec ubiegłego roku. Agencja zakłada, że rządowi w dużej mierze powiedzie się ambitny program prywatyzacji na przyszły rok - bez którego dług wzrósłby dużo mocniej. Polskiej polityce budżetowej zagraża też - według Fitch - napięty kalendarz wyborczy na lata 2010 i 2011.
- Skutki globalnej recesji i finansowego spowolnienia przyczyniły się do bardzo silnego spadku stopy wzrostu gospodarczego w Czechach, na Węgrzech i w Polsce, a w konsekwencji do negatywnej presji na finanse publiczne - uważa cytowany w komunikacie Dyrektor w Departamencie Ratingów Państw w Fitch, David Heslam.
Rozdawnictwo przed wyborami?
Heslam ostrzegł, że "znaczne pogorszenie sytuacji finansów publicznych w tych krajach może doprowadzić do negatywnych decyzji ratingowych", jeśli kraje te nie przygotują i nie wdrożą wiarygodnych średniookresowych programów konsolidacyjnych.
- We wszystkich trzech krajach sytuacja polityczna i cykl wyborczy zwiększają ryzyko poluzowania dyscypliny budżetowej - dodał.
Jej zdaniem, wiarygodny plan obniżania deficytu od roku 2011 jest konieczny, aby deficyt oraz poziom zadłużenia w Polsce nie zaczęły odstawać od tych w innych krajach z ratingami w kategorii "pojedyncze A", co skutkowałoby negatywną presją na ratingi Polski.
To nie zaszkodzi złotemu
- Nie sądzę, że złoty będzie postrzegany negatywnie ze względu na problemy w finansach publicznych. Chociaż deficyt będzie wysoki w tym i przyszłym roku, taka sytuacja występuje powszechnie na innych rynkach wschodzących. Są kraje które stoją przed większymi wyzwaniami jeśli chodzi o finanse publiczne i nie dotyczy to tylko rynków wschodzących, ale też rozwiniętych gospodarek - mówi Koon Chow, strateg rynków wschodzących w Barclays Capital.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl