Takiej oferty ze Słowacji polscy narciarze jeszcze nie widzieli. Ośrodki narciarskie na Słowacji oferują polskim narciarzom niższe ceny na wyciągi niż turystom innych nacji. To reakcja na kryzys i spadek kursu złotego do euro - pisze "Gazeta Wyborcza".
Na zakopiańskich Krupówkach można spotkać przedstawicieli słowackiej branży turystycznej. Nad Zakopanem lata nawet balon reklamujący słowackie stoki. A słowackie hostessy rozdają kupony rabatowe z informacją, że przy kupnie jednodniowego karnetu drugi otrzymuje się za darmo.
Kupon można dostać także przez internet po zarejestrowaniu się na portalach www.vt.sk i www.jasna.sk - prowadzonych także w polskich wersjach językowych. Oferta dotyczy dwóch bardzo popularnych ośrodków - w Tatrzańskiej Łomnicy oraz Jasnej - i adresowana jest wyłącznie do polskich narciarzy.
Reakcja na spadek wartości złotego
- To nasza reakcja na obecny kryzys finansowy i spadek wartości polskiego złotego do euro, co spowodowało zmniejszenie liczby przyjazdów polskich turystów na Słowację - mówi "Gazecie Wyborczej" Juraj Chovaniak, prowadzący kampanię słowackich ośrodków w Polsce. Słowacy przyjęli euro 1 stycznia.
A brak polskich narciarzy odbija się na kondycji finansowej słowackich kurortów. Od kilku lat nowe wyciągi i trasy po słowackiej stronie Tatr budowane są z myślą o Polakach.
- W ostatnich latach na Słowacji zainwestowano potężne środki finansowe, które przeznaczono na modernizację infrastruktury. Całkowity koszt inwestycji wynosi około 50 mln euro - wylicza Jan Bosznovicz, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce. - Za te pieniądze buduje się nowe kolejki i wyciągi, poszerza trasy zjazdowe, poprawia system sztucznego zaśnieżania, kupuje ratraki i buduje parkingi
W tym sezonie największą inwestycję narciarską - wartą 11 mln euro - można zobaczyć w Tatrzańskiej Łomnicy w Wysokich Tatrach. Powstały nowe trasy zjazdowe o długości około 5 km, nowa czteroosobowa kolejka krzesełkowa, poszerzone trasy zjazdowe od Skalistego Stawu do Tatrzańskiej Łomnicy. Ośrodek został otwarty 6 grudnia.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24