Zbliżają się ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie połączenia nadzorów bankowego i finansowego. W czwartek w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy, opóźniającego ten akt.
Prezydent przedstawił projekt ustawy opóźniającej przeniesienie nadzoru bankowego z Narodowego Banku Polskiego (NBP) do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Zgodnie z obowiązującą od 2006 r. (i uchwaloną z inicjatywy rządu PiS) ustawą, ma to nastąpić 1 stycznia 2008 r.: nadzór bankowy miał zostać dołączony do KNF, podobnie jak wcześniej nadzór ubezpieczeniowy i emerytalny oraz nadzór nad rynkiem kapitałowym.
Jeszcze w sierpniu br. rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego zaproponował opóźnienie włączenia nadzoru bankowego do KNF, aż do 1 stycznia 2013 r. Sejm nie uchwalił tego projektu w poprzedniej kadencji. W połowie listopada prezydent wniósł do Sejmu projekt przewidujący podobne opóźnienie terminu.
"W obecnej sytuacji to NBP odgrywa wiodącą rolę w sieci bezpieczeństwa finansowego w Polsce. Rola ta może być prawidłowo i efektywnie realizowana wówczas, gdy bank centralny posiada skuteczne narzędzia wczesnego ostrzegania o niebezpieczeństwie powstania sytuacji zagrożenia oraz ma możliwość oceny skali ewentualnego kryzysu. Po wydzieleniu ze struktur banku centralnego nadzoru bankowego, Narodowy Bank Polski będzie miał ograniczony dostęp do informacji w zakresie nadzoru nad bankami" - czytamy w uzasadnieniu.
Uzasadnienie prezydenckiego projektu, podobnie jak wcześniej rządowego, powołuje się też na zagrożenie "masowo składanych deklaracji rezygnacji" z pracy w nadzorze bankowym.
Prezes KNF zwolennikiem poszerzenia swych kompetencji
Z kolei przewodniczący KNF Stanisław Kluza podkreślał niedawno, że nie należy odkładać włączenia nadzoru bankowego do KNF. Mówił też, że z nadzoru bankowego odeszło w ciągu minionych 15 miesięcy ponad 30 osób, z czego połowa przeszła na emeryturę, a połowa znalazła pracę w innych instytucjach. Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego ma ok. 450 pracowników. Odejścia oznaczały rotację kadr w wysokości 5 proc., a więc mniej niż średnia w sektorze bankowym.
...a związkowcy przeciwko
Związki zawodowe działające w NBP zwróciły się we wtorek z apelem do posłów o głosowanie za przesunięciem terminu wydzielenia Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego (GINB) z NBP i włączenia nadzoru bankowego do KNF.
Związki zawodowe NBP uzasadniły swój apel do posłów o głosowanie za ustawą tym, że wydzielenie nadzoru bankowego może spowodować wzrost zagrożenia kryzysem rynku kredytów hipotecznych, osłabienie kontroli nad sektorem bankowym i gorszą jakość nadzoru, także z powodu odejść pracowników. "Poważnie traktując ryzyko kryzysu finansowego, rada ekspertów rządu Niemiec opowiedziała się za wzmocnieniem roli banku centralnego w sprawowaniu nadzoru, a Bank Austrii podjął decyzję o powtórnym przyłączeniu nadzoru bankowego" - napisali związkowcy.
Przypomnieli też, że kiedy w poprzedniej kadencji głosowano nad rządowym projektem ustawy wprowadzającej zintegrowany nadzór finansowy, posłowie PO, PSL i SLD byli za odrzuceniem ustawy. "Przedstawiane wtedy argumenty nadal są aktualne, a przybyły nowe" - napisali związkowcy. Podkreślili, że obecna ustawa zawiera błędy legislacyjne.
Wcześniej też były sprzeciwy
W 2006 r. rząd PiS-Samoobrona-LPR tłumaczył chęć połączenia instytucji nadzorczych faktem, że podobna tendencja ma charakter światowy, ze względu na coraz większe powiązanie działalności różnych instytucji rynku finansowego oraz zależności kapitałowe między tymi instytucjami.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24