Płaca minimalna w Wielkiej Brytanii wzrośnie od jesieni o 21 pensów za godzinę. Ustawowa stawka wyniesie w październiku 5,73 funta (obecnie równowartość około 26 złotych) za godzinę. Dochód najsłabiej zarabiających wzrośnie więc o ok. 40 funtów miesięcznie.
Podwyżka obejmie przede wszystkim emigrantów, gdyż to głównie oni pracują za minimalną stawkę. Przynajmniej na początku swojej kariery.
Szef brytyjskiego rządu Gordon Brown zapowiedział też zaostrzenie kar dla pracodawców, którzy płacą swoim pracownikom mniej, niż nakazuje prawo lub dokonują nielegalnych potrąceń za mieszkanie, dowóz do pracy czy udostępniane podwładnym narzędzia.
Im starszy tym bogatszy
W Wielkiej Brytanii obowiązuje również niższa stawka godzinowa dla pracowników między 18 a 21 rokiem życia - 4,7 funta, oraz znacznie niższa dla młodocianych w wieku 16 i 17 lat - 3,5 funta. Podczas środowych interpelacji poselskich premier Gordon Brown przypomniał, że kiedy w 1999 roku wprowadzano płacę minimalną, padały przestrogi, iż odbędzie się to kosztem utraty 2 milionów miejsc pracy, a tymczasem pojawiło się 3 miliony nowych.
Minister gospodarki, John Hutton oświadczył, że płaca minimalna to jedno z największych brytyjskich osiągnięć socjalnych minionej dekady. Paul Myners, który przewodniczy rządowej Komisji do spraw Niskich Wynagrodzeń powiedział, że w ciągu dziewięciu lat od jej wprowadzenia płaca minimalna wzrosła o prawie 60 procent - czyli dwukrotnie szybciej niż inflacja.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24