Upomnienie, a nawet do 500 zł mandatu grozi tym, których z zapalonym papierosem złapie straż miejska pod wiatą przystankową lub na placu zabaw w Warszawie - donosi stołeczna prasa. Ale już w parkach palić wolno.
Prace nad uchwałą trwały pół roku - podkreśla "Życie Warszawy". Wielokrotnie projekt wracał do komisji, bo radni nie mogli porozumieć się, jak zdefiniować przystanek i park miejski. Problemów nie mieli tylko z placem zabaw dla dzieci.
W innych miastach, gdzie wprowadzono podobny zakaz (m.in. Krakowie, Łodzi i Toruniu), takie definicje są, ale stołecznym rajcom żadna nie odpowiadała. Zgody nie osiągnięto, więc skończyło się na kompromisie. Stołeczna uchwała będzie dotyczyła tylko wiat przystankowych i ogródków jordanowskich. W innych miejscach zakazu na razie nie będzie.
Przystanek czyli co?
Podczas czwartkowej sesji radni mieli wiele wątpliwości dotyczących projektu. Najwięcej kontrowersji budziły niezadaszone przystanki - relacjonuje "Życie Warszawy". Zbigniew Cierpisz (PiS), niepalący, proponował, żeby papierosy trzeba było gasić 15 metrów od słupka z tabliczką oznaczającą przystanek.
Członkowie komisji Polityki Społecznej nie zgodzili się z takim brzmieniem uchwały. Argumentowali, że nie da się dokładnie wyznaczyć odległości. Radni zaproponowali więc, żeby zakazać palenia tylko pod wiatą. I ta propozycja przeszła.
Martwe prawo?
Jeszcze kiedy nad uchwałą pracowały komisje, pojawiały się zarzuty, że będzie to martwe prawo, bo nie da się go egzekwować. W innych miastach takiego problemu jednak nie ma. – Palacze w tej chwili omijają przystanki, a jeśli ktoś jednak ośmieli się tam zapalić, mieszkańcy zwracają mu uwagę – mówi Marta Cieśla z krakowskiej straży miejskiej. – Na początku stosowaliśmy taryfę ulgową, bo wiele osób nie wiedziało o nowym przepisie – mówi Radosław Kluska ze straży miejskiej w Łodzi, gdzie zakaz obowiązuje od połowy lutego. – Później zaczęliśmy działać zdecydowanie. Wystawiamy mandaty na kwotę od 20 do 500 zł.
Jak twierdzą urzędnicy, egzekwowanie nawet tak restrykcyjnego prawa nie stanowi problemu. Nie boją się tego też warszawscy strażnicy. – Na początku będziemy tylko pouczać, ale później skorzystamy z zapisu w uchwale i zaczniemy karać palaczy grzywną. Dla 1,8 tys. funkcjonariuszy dodatkowy obowiązek nie będzie problemem – zapewnia w rozmowie z "Życiem Warszawy" Tomasz Dymko ze stołecznej komendy SM. Niedługo na wiatach przystankowych pojawią się znaczki z przekreślonym papierosem.
Na razie warszawscy radni i urzędnicy pocieszają palaczy, że zakaz obowiązuje tylko w stolicy. Na przystankach podmiejskich palić można do woli. Poza tym wciąż otwarte są dla nich parki i postoje taksówek. Ponadto nowy zakaz zacznie obowiązywać dopiero we wrześniu.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu