Europejski Bank Inwestycyjny może kupić obligacje od krajów naszego regionu, o ile będą one wyemitowane na realizację konkretnego projektu inwestycyjnego - zapowiedziała wiceprezes EBI Marta Gajęcka. Jak dodała, Polska może w tym roku dostać nawet 6 mld euro.
- Musi być ścisły związek między projektem inwestycyjnym a emisją obligacji - powiedziała Gajęcka dziennikarzom. - Obligacje muszą zostać wyemitowane na realizację konkretnego projektu inwestycyjnego. Wówczas EBI może podjąć decyzję o współuczestniczeniu w takim projekcie, ponieważ EBI jest bankiem inwestycyjnym - dodała.
Gajęcka nie chciała sprecyzować, które kraje mogą liczyć na zakup ich obligacji przez EBI. Powiedziała tylko, że decyzji spodziewa się w ciągu "kilku tygodni", a w grę wchodzi cały zakres inwestycji: infrastrukturalne, edukacyjne itd.
- Czy to jest kredyt, czy obligacje, jesteśmy w stanie dany projekt współfinansować - powiedziała. Jej zdaniem, wykup obligacji przez EBI to dla rządu możliwość pozyskania środków finansowych na atrakcyjnych warunkach, zważywszy na odsetki i długość spłaty.
6 mld euro kredytu
Wiceszefowa EBI dodała, że z napływających do banku wniosków wynika, iż w tym roku Polska może dostać ok. 6 mld euro kredytów z EBI. W roku 2008 było to 2,84 mld euro.
- Było to (blisko) 3 mld euro, teraz będzie to kwota około dwukrotnie większa. Sytuacja jest dynamiczna, z każdym dniem dostajemy na stół nowe projekty. Widać, jeśli chodzi o Polskę, że zainteresowanie współpracą z EBI rośnie - powiedziała.
Premier się cieszył
Po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem 1 marca w Brukseli prezes EIB Philippe Maystadt zapowiedział, że EBI pożyczy Polsce w 2009 r. od 3,5 do 4 miliardów euro.
Już wtedy mowa była o ewentualnym zakupie przez EBI polskich obligacji. Tusk cieszył się, że usłyszał "zapowiedź pełnej otwartości". - A to jest o tyle ważne, że także w tej kwestii EBI zachowuje się nie tak restrykcyjnie jak instytucje komercyjne - powiedział wówczas premier dziennikarzom.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu