Białoruś i Kazachstan, partnerzy Rosji w Unii Celnej, odmówili podniesienie ceł na towary sprowadzane z Ukrainy, czego domagała się od nich Moskwa. W ten sposób Unia Celna chciałąby odpowiedzieć na podpisanie przez Kijów umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Poinformował o tym w poniedziałek dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródło w kancelarii rządu Federacji Rosyjskiej i urzędnika federalnego, który uczestniczył w trójstronnych rozmowach na ten temat. Były one prowadzone na forum Eurazjatyckiej Komisji Gospodarczej (EKG).
Ukraina wybiera UE
Komisja ta, to ponadnarodowy organ regulacyjny Unii Celnej (UC) i Jednolitego Obszaru Gospodarczego (JOG), innej struktury integracyjnej tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan. Od 1 stycznia 2015 roku na bazie UC i JOG ma powstać Eurazjatycka Unia Gospodarcza (EUG), wzorowana na UE wspólnota, do której Kreml chciał wciągnąć także Ukrainę. Ta jednak wybrała integrację z Unią Europejską.
Komisja ma dwa szczeble kierownicze - Radę (Rosję reprezentuje w niej I wicepremier Igor Szuwałow) i Kolegium (jego przewodniczącym jest były wicepremier FR Wiktor Christienko).
Propozycja odrzucona
Według rozmówców "Wiedomosti" sprawa podniesienia ceł na towary wwożone z Ukrainy była omawiana na posiedzeniu Rady EKG. Rosja zaproponowała Białorusi i Kazachstanowi przyjęcie wspólnej rezolucji o wprowadzeniu nowego reżimu celnego dla Kijowa, jednak Mińsk i Astana nie zgodziły się na propozycję Moskwy. Informatorzy rosyjskiej gazety zauważyli, iż przepisy UC stanowią, że w takiej sytuacji Rosja może działać w trybie jednostronnym.
W piątek Ukraina podpisała w Brukseli drugą część umowy stowarzyszeniowej z UE, dotyczącą utworzenia strefy wolnego handlu, a także współpracy w dziedzinie gospodarki, wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Polityczną część porozumienia Kijów i Bruksela podpisały w marcu, co miało być sygnałem wsparcia dla ukraińskich władz w czasie rosnących napięć w stosunkach Ukrainy z Rosją.
Integracja z Europą
Umowa stowarzyszeniowa ma pogłębić współpracę polityczną Ukrainy z UE, a także stopniowo zintegrować jej rynek z unijnym. Nie zawiera one jednak obietnicy przyjęcia Ukrainy do UE w przyszłości.
Ukraina należy do poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), w ramach której jest uczestnikiem strefy wolnego handlu. Dzięki temu może bez cła eksportować swoje towary do pozostałych 10 krajów WNP, w tym FR.
Rosja twierdzi, że stowarzyszenie Ukrainy z Unią Europejską zaszkodzi rosyjskim interesom gospodarczym. Moskwa obawia się, iż po zniesieniu ceł w handlu między Ukrainą i UE na rynek UC jako ukraińskie trafiać będą tanie towary europejskie, a także, iż tanie towary europejskie będą wypierać z rynku Ukrainy droższe ukraińskie, które w konsekwencji popłyną do Rosji. Moskwa jeszcze przy poprzednim prezydencie Ukrainy Wiktorze Janukowyczu zapowiadała podjęcie kroków w razie podpisania przez Kijów porozumienia z UE.
Moskwa rozumie stanowisko
Cytowany przez "Wiedomosti" urzędnik z aparatu rządu FR oświadczył, że Moskwa rozumie stanowisko Astany i Mińska: Kazachstan prowadzi negocjacje w sprawie przystąpienia do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i nie chce ryzykować zablokowania akcesji przez Ukrainę, a Białoruś ma 600-kilometrową granicę z Ukrainą, której zamknięcie z technicznego punktu widzenia byłoby trudne, a z ekonomicznego - nieopłacalne.
Rosja zamierza chronić swój rynek przed ukraińskim eksportem wykorzystując aneks nr 6 do umowy o strefie wolnego handlu WNP. Pozwala on cofnąć preferencje, jeśli import z kraju należącego do strefy rośnie w takim tempie, że szkodzi gospodarce danego państwa lub stwarza takie zagrożenie. W takiej sytuacji zamiast stawki zerowej może być wprowadzona stawka wynikająca z zasad WTO, czyli 7,1 proc.
Sztuczny problem
Niezależni eksperci odradzają Kremlowi wypowiadanie Ukrainie wojny handlowej. Zdaniem Andrieja Knobla z moskiewskiego Instytutu Jegora Gajdara problem ewentualnego tranzytu przez terytorium Ukrainy tanich towarów z UE jest sztuczny. - Granica celna nie jest likwidowana, pochodzenie towarów można skontrolować, naruszenia będą zwykłą kontrabandą - oświadczył ekspert.
Jego zdaniem podpisanie przez Ukrainę umowy o stowarzyszeniu z UE niczego nie zmienia w ukraińsko-rosyjskich stosunkach handlowych. - A podniesienie ceł w handlu z Ukrainą będzie niekorzystne tak dla Rosji, Białorusi oraz Kazachstanu, jak i dla Ukrainy, gdyż pojawienie się barier we wzajemnym handlu doprowadzi jedynie do wzrostu cen - oznajmił Knobel, przytoczony na stronie internetowej Instytutu Gajdara.
Autor: ToL/Klim/ / Źródło: PAP