- Aleksander Grad pozostaje na stanowisku ministra skarbu - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Tłumaczył, że zadanie sprzedania stoczni, jakie mu wyznaczył, okazało się niewykonalne. Przeprosił też za swoje wcześniejsze zapowiedzi, że jeśli Grad nie sprzeda stoczni, to go zdymisjonuje.
- Po gruntownej analizie dokumentów, chociaż nie osiągnęliśmy finału, jakiego chcieliśmy, nie znalazłem nic, co by przemawiało za dymisją ministra Grada - powiedział na konferencji po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
W lipcu mówił, że jeśli do końca sierpnia nie uda się sfinalizować sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie, to Grad pożegna się ze stanowiskiem. Ostateczny i trzeci w sumie termin, minął 31 sierpnia, a katarski inwestor, który wygrał przetarg na majątek nie zapłacił za niego. Tusk powiedział wtedy, że da sobie kilka dni na zastanowienie. We wtorek ogłosił decyzję.
Mam prawo do błędu. Nigdy też nie mówiłem, że się nie mylę. Czasami zdarza mi się powiedzieć coś, co potem muszę zmienić tusk o gradzie
"Mam prawo do błędu"
- Przepraszam opinię publiczną za tę deklarację. Jednak zadanie, które wyznaczyłem ministrowi było ponad siły. Okazało się niewykonalne - powiedział premier. Pytany, jak w związku z tym wygląda jego wiarygodność i czy np. za kilka miesięcy nie powie, że trzeba podwyższyć podatki, choć wielokrotnie zapewniał, że jest to ostatnia rzecz, jaką by zrobił. - Nic na to nie poradzę. Mam prawo do błędu. Nigdy też nie mówiłem, że się nie mylę. Czasami zdarza mi się powiedzieć coś, co potem muszę zmienić - tłumaczył się Donald Tusk.
Jak dodał, kolejnym błędem było też stwierdzenie publiczne, że inwestor z Kataru zagwarantuje produkcję stoczniową. - Tak się nie stało. Ale po analizie sytuacji na rynku stoczniowym nie znam nikogo, kto mógłby przełamać ten negatywny trend, zwłaszcza w Europie.
Sparzony optymizmem
Głos zabrał też sam zainteresowany. - Wydawało mi się wtedy, że jeśli inwestor kończy licytację, wystawia tak duże wadium, to sprawa jest zamknięta – powiedział Aleksander Grad.
Dodał, że liczy, iż w najbliższym czasie tę sprawę uda się doprowadzić do jakiegoś zadawalającego, w miarę możliwości, finału. W międzyczasie zajmował się też będzie przyjętym przez rząd programem prywatyzacji jego autorstwa.
Razem z premierem poinformował też, że w najbliższych dniach rząd przedstawi plan działań dla rynku pracy w Gdyni i Szczecinie oraz plan zagospodarowania majątku zakładów. Premier przypomniał, że na mocy specustawy stoczniowej zwalniani z obu zakładów pracownicy otrzymali odprawy, które były największe w historii polskich zwolnień grupowych. – Chcemy zrobić wszystko, żeby byli stoczniowcy uzyskali atrakcyjną pracę w tym samym miejscu – powiedział Tusk.
PiS już pisze wniosek
W odpowiedzi na decyzję premiera Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie jeszcze w tym tygodniu wniosku o wotum nieufności dla ministra skarbu Aleksandra Grada. - Widzimy ile znaczy słowo Donalda Tuska - powiedział rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. Dodał, że w sprawie stoczni rząd Tuska posługiwał się propagandą, a nie odpowiedzialnością za państwo.
Źródło: TVN24, PAP