Rosyjski gaz bez przeszkód i stabilnie płynie do europejskich państw, pomimo wybuchu gazociągu w rejonie ukraińskiej Połtawy - zapewnił we wtorek Witalij Markelow, członek zarządu Gazpromu.
W poniedziałek Gazprom odciął dostawy gazu na Ukrainę, bo Kijów na czas nie uregulował długów za dostarczony surowiec. Rosyjska spółka poinformowała jednak, że gaz będzie bez przeszkód dostarczany do zakontraktowanych państw w Europie.
Co z przesyłem?
Ta deklaracja stanęła pod znakiem zapytania we wtorek, kiedy to w rejonie Połtawy na Ukrainie doszło do eksplozji gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod, którym transportowany jest surowiec z Rosji m.in. do Słowacji. Dziś członek zarządu Gazpromu Witalij Markelow zapewnił, że rosyjski gaz stabilnie i bez przeszkód jest dostarczany przez Ukrainę do państw europejskich. Według agencji Reuters, która powołuje się na źródło w Gazpromie gaz płynie teraz równoległą rurą.
Atak terrorystyczny?
Władze Ukrainy twierdzą, że był to atak terrorystyczny, który miał zdyskredytować Kijów jako wiarygodnego dostawcę. - Bombę umieszczono w betonowym bloku przy rurociągu. Badamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia, ale ingerencja zewnętrzna jest najbardziej prawdopodobną przyczyną eksplozji i na niej się skupiamy - powiedział Arsen Awakow, minister spraw wewnętrznych Ukrainy.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk nakazał dziś wzmocnienie bezpieczeństwa w instalacjach rurociągowych. - Kilka tygodni temu przewidywaliśmy, że może dojść do akcji sabotażu, których celem jest podważenie reputacji naszego kraju jako wiarygodnego partnera tranzytowego - powiedział Jaceniuk.
Autor: msz/klim/ / Źródło: Reuters