Jeszcze w lipcu i sierpniu firmy mogą się starać o ok. 5,5 mld zł unijnych dotacji. Z kolei ARiMR rozpocznie przyjmowanie wniosków o dofinansowanie mikrofirm działających na wsi, które tworzą nowe miejsca pracy. Mała firma może dostać nawet 300 tysięcy złotych.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości planuje, by już w sierpniu, a nie jak wcześniej zapowiadano – we wrześniu, rozpocząć nabór wniosków na dofinansowanie projektów badawczych i wdrożenie ich wyników w przedsiębiorstwach. Same granty z programu „Innowacyjna gospodarka” są w sumie warte ok. 2,7 mld zł (780 mln euro).
Podział funduszy UE i podpisywanie umów wedle obecnych reguł od początku 2009 roku stanie się niemożliwe. Zmieniły się bowiem unijne przepisy, dotyczące pomocy publicznej. Aby uniknąć sytuacji, ze Agencja nie zdąży rozdzielić całej puli postanowiono przyspieszyć konkursy.
– Termin sierpniowy jest dla nas pewnym zaskoczeniem. Ale im szybciej pieniądze zostaną uruchomione, tym lepiej – mówi „Rzeczpospolitej” Grzegorz Kołodziej, kierownik biura funduszy europejskich w firmie ComArch.
Jednak to nie jedyne dotacje, o jakie firmy mogą się starać jeszcze w lipcu i sierpniu. Do 31 lipca można składać wnioski do PARP o dofinansowanie najbardziej innowacyjnych projektów. Chętnych, jak pisze "Gazeta Prawna", mogą odstraszać surowe wymagania, zwłaszcza dotyczące innowacyjności projektu.
Przedsiębiorstwa wcale nie takie "mikro"
Sierpień to także gorący okres dla mniejszych firm w kilku regionach. W województwach mazowieckim i zachodniopomorskim, które zaczęły nabór wniosków w ramach swoich regionalnych programów operacyjnych, o pieniądze na inwestycje mogą się starać wszystkie rodzaje firm. Maksymalna wartość projektu - 8 mln zł.
W województwie pomorskim sierpniowe konkursy skierowane są do małych i średnich firm, a w woj. lubelskim – dodatkowo także dla nowo powstałych mikroprzedsiębiorstw.
– Uruchomienie kolejnych konkursów dla firm to znakomite informacje. Przedsiębiorcy są złaknieni tych pieniędzy. Pokazuje to przykład dotacji na szkolenia, które rozeszły się dosłownie w ciągu dwóch dni – ocenia Ewa Fedor, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. – Dopiero w ostatnich tygodniach konkursy ruszyły na szerszą skalę. Lipiec i sierpień to miesiące przełomowe – podkreśla.
W sumie w dwóch letnich miesiącach na wsparcie inwestycji przedsiębiorstw z programów krajowych przewidziano kwotę około 5 mld zł, a z programów regionalnych – 500 mln zł.
Również w sierpniu PARP ogłosi konkurs na dotacje na rozwój e-usług dla firm i na wsparcie e-usług między przedsiębiorstwami. Nabór wniosków w tych programach zacznie się 15 września.
Na wrzesień uruchomienie pieniędzy z Unii dla biznesu zapowiedziały województwa: kujawsko-pomorskie, małopolskie, opolskie, podkarpackie, śląskie, świętokrzyskie i wielkopolskie.
Kaskada pomocy dla wsi
Z kolei ARiMR już w sierpniu rozpocznie przyjmowanie wniosków o dofinansowanie działających na wsi mikrofirm.
Osoby, które założą na wsi lub w małym mieście mikrofirmę, będą mogły uzyskać pomoc ze środków UE. Na przykład przedsiębiorca, który utworzy pięć lub więcej miejsc pracy, otrzyma dotację w wysokości nawet 300 tys. zł. Środki z UE będzie można wykorzystać na założenie praktycznie każdego biznesu, a nie tylko związanego z działalnością rolną.
- Trwają już przygotowania do uruchomienia wypłat - mówi GP Dariusz Wojtasik, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
O pomoc będą mogły się ubiegać osoby już prowadzące firmy, jak i takie, które ich nie prowadzą, ale nie podlegają przepisom o ubezpieczeniu społecznym rolników w pełnym zakresie. Będą więc z niej korzystać ci, którzy mają małe gospodarstwa poniżej 1 hektara.
- Takie rozwiązanie powoduje, że to właśnie grupa rolników nieposiadająca dużych gospodarstw będzie mogła zakładać firmy na wsi, korzystając z unijnej pomocy - wyjaśnia Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Związkowcy zwracają uwagę, że właściciele dużych gospodarstw mogą korzystać z innych form unijnej pomocy.
- Ta jest skierowana wyłącznie dla małych gospodarstw, które nie mogą się utrzymać z produkcji rolnej - dodaje Władysław Serafin.
Wielka szansa
- Na wsiach będzie mogła rozwijać się nie tylko agroturystyka, ale firmy promujące produkty lokalne, rzemiosło i usługi - dodaje Władysław Serafin.
Według Joanny Staręgi-Piasek, dyrektora Instytutu Rozwoju Służb Społecznych, wejście w życie rozporządzenia będzie miało bardzo pozytywny wpływ na sytuację i rozwój regionów.
- Jeszcze nigdy polska wieś nie otrzymała tak dużych pieniędzy unijnych przeznaczonych nie na rozwój gospodarstw rolnych, ale firm działających na terenach wiejskich. To jest krok w kierunku likwidacji szarej strefy na wsi - dodaje Joanna Staręga-Piasek.
W sektorze rolniczym pracuje 2,14 mln osób.
lad/sk
Źródło: "Rzeczpospolita", "Gazeta Prawna"