Wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy z 1,3 proc. w tym roku, do 2,4 proc. w przyszłym - przewiduje MFW. Świat w 2014 r. ma się rozwijać w tempie 3,6 proc., strefa euro wyjdzie z recesji, ale odbicie ma być nieznaczne - prognozuje Fundusz.
- Ożywienie gospodarcze po kryzysie dalej ma miejsce, ale jest zbyt wolne - mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Waszyngtonie główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego Olivier Blanchard. Ostrzegał, że jeśli Stany Zjednoczone nie podniosą limitu swojego długu (mają na to czas do 17 października) obecne ożywienie gospodarcze w tym kraju może zamienić się w recesję.
Po blisko 3-procentowym wzroście w 2012 r., w tym roku Stany mają się rozwijać w tempie 1,6 proc. W 2014 PKB USA ma się zwiększyć o 2,6 proc. głównie dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu, odbudowie rynku nieruchomości i wzrostowi zamożności gospodarstw domowych. Analitycy MFW konstruując tę prognozę, nie wzięli jednak pod uwagę ewentualnych konsekwencji braku porozumienia ws. limitu długu Stanów Zjednoczonych. Fundusz zakłada bowiem, że obecny paraliż prac rządu USA nie potrwa długo, a limit zadłużenia kraju zostanie podwyższony.
Zadyszka nowych potęg
Zaprezentowany w Waszyngtonie raport World Economic Outlook (WEO) przewiduje, że gospodarki rozwinięte (m.in. strefa euro, USA, Japonia) będą się rozwijać w tempie 1,2 proc. w tym roku i 2 proc. w przyszłym. Gospodarki wschodzące (m.in. Europa Centralna i Wschodnia, Indie, Chiny, Brazylia) mają sobie radzić gorzej, niż Fundusz przewidywał jeszcze w wakacje. Ich PKB ma się zwiększyć o 4,5 proc. w tym i 5,1 proc. w przyszłym roku (poprzednie prognozy wynosiły odpowiednio 5 i 5,5 proc.). - Te warunki będą prowadzić do napięć, bo gospodarki wschodzące będą musiały się mierzyć z wolniejszym wzrostem z jednej strony, a z drugiej ze zmianami globalnych warunków finansowych - wskazywał główny ekonomista MFW. Jego zdaniem nadszedł czas, by Rezerwa Federalna USA zaczęła planować wyjście z programu skupu obligacji Stanów Zjednoczonych (QE3) i polityki zerowych stóp procentowych. Zastrzegł jednak, że jeszcze za wcześnie, by taki plan realizować.
Chiny zwalniają
Rynki wschodzące mocno odczuwają skutki programu pobudzania gospodarki przez FED. Już sama zapowiedź jego ograniczenia spowodowała przepływy kapitałów, przyczyniając się do osłabienia kursu indyjskiej rupii czy brazylijskiego reala. Raport MFW potwierdza też, że zwalnia gospodarka chińska. W 2013 PKB Państwa Środka ma się zwiększyć o 7,6 proc., natomiast w przyszłym roku ma to być 7,3 proc. Eksperci Funduszu tłumaczą to przestawianiem się tamtejszej ekonomii z inwestycji na konsumpcję wewnętrzną. Inwestycje już nie napędzają tak bardzo gospodarki Chin, a konsumpcja wewnętrzna jest jeszcze zbyt słaba.
Ma być lepiej, niż zakładano
MFW przewiduje, że wzrost gospodarczy w strefie euro ma wynieść 1 proc. w przyszłym roku, po spadku w tym roku o 0,4 proc. PKB. Dla Niemiec prognozowany jest w przyszłym roku wzrost o 1,4 proc. po wzroście o 0,5 proc. w tym roku. W raporcie podkreślono, że działania polityczne w strefie euro ograniczyły główne ryzyka i ustabilizowały warunki finansowe, chociaż wzrost na peryferiach eurozony jest nadal ograniczany przez zatory kredytowe. Region Europy Wschodniej i Centralnej ma rosnąć w tempie 2,3 proc. w tym i 2,7 proc. w przyszłym roku. Dla Polski te wartości to odpowiednio 1,3 proc. i 2,4 proc. O ile przewidywania na ten rok nie zmieniły się od poprzedniej edycji WEO, to w 2014 r. w naszym kraju ma być lepiej, niż zakładali eksperci Funduszu jeszcze kilka miesięcy temu, gdy prognozowali wzrost na poziomie 2,2 proc.
MFW zwrócił uwagę, że polska gospodarka ucierpiała przez kryzys i słabości strefy euro, i dodatkowo "wydaje się, że długi okres wzrostów popytu krajowego wyczerpał się".
Wzrost gospodarczy w wielu krajach o niskich dochodach, w tym w Afryce Subsaharyjskiej mają nadal pobudzać ceny surowców. Jednak gospodarki Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, a także Afganistanu i Pakistanu nadal będą borykać się trudnościami - uważa MFW.
Autor: rf//bgr / Źródło: PAP