Rząd jest zdeterminowany, by doprowadzić do wejścia Polski do strefy euro w 2012 roku, chociaż wejście do przedsionka strefy systemu ERM-2 może się przesunąć z pierwszej na drugą połowę 2009 roku - poinformował minister finansów Jacek Rostowski.
Wcześniej PAP podała, że w związku z niepewną sytuacją na światowych rynkach może się opóźnić wejście Polski do strefy euro. Ministerstwo Finansów zdementowało tę informację.
- My podchodzimy do przystąpienia do ERM-2 i do euro w sposób pragmatyczny. Nasz cel i nasza determinacja to jest przystąpienie do strefy euro w 2012 roku - mówił dziennikarzom w Sejmie minister Rostowski.
Jak stwierdził, rząd jest świadomy, iż przystąpienie do ERM-2 zależy od sytuacji na rynkach światowych. - Możliwe, że zdecydujemy się przystąpić do ERM-2 nie w pierwszej połowie roku, tylko w drugiej połowie. Wtedy byłoby przesunięcie, ale absolutnie nie to jest nasza intencją - tłumaczył minister finansów. Dodał, że intencją rządu jest wejście do ERM-2 w pierwszej połowie tego roku.
Czy budżet się nie zachwieje?
Trwa zamieszanie z budżetem. Prezydent Lech Kaczyński mówi już o dziurze budżetowej i chce, żeby jej rozmiary zbadała NIK. Minister Rostowski obiecuje, że na wzrost deficytu nie pozwoli, obcinając brutalnie wydatki budżetu. Ale nie te, które najbardziej napędzają koniunkturę.
- Po prostu stosujemy mechanizmy zapobiegawcze. Jak powiedziałem wcześniej: dochody są niższe, to trzeba w planowany sposób, zorganizowany sposób obniżyć niektóre wydatki, te które można z najmniejszą szkodą przełożyć - powiedział minister TVN CNBC Biznes.
- Wydatki infrastrukturalne i drogi nie będą opóźnione, będą nawet kołem zamachowym polskiej gospodarki, coraz bardziej w tych nowych warunkach - dodał minister.
Do euro w 2012?
We wtorek rząd przyjął informację ministra finansów na temat przystąpienia Polski do strefy euro w 2012 r. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, rząd dostrzega zarówno korzyści wynikające z przyjęcia wspólnej waluty europejskiej, jak i związane z tym zagrożenia. Jednak - jak zaznaczono - "korzyści przeważą nad kosztami i będą miały charakter długotrwały".
Co zyskamy dzięki euro?
Korzyści wiążą się przede wszystkim z wyeliminowaniem ryzyka zmienności kursu złotego w relacji do euro, redukcją kosztów transakcyjnych, obniżeniem stóp procentowych oraz zwiększeniem przejrzystości cen i konkurencji.
Wejście Polski do strefy euro oznaczać będzie również pełniejsze włączenie naszego kraju w struktury decyzyjne UE i większy wpływ na podejmowane decyzje gospodarcze np. w ramach Europejskiego Banku Centralnego i Eurogrupy (uzgadniającej kluczowe decyzje gospodarcze dotyczące funkcjonowania strefy euro - red.). Przyczyni się również do wzrostu wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej, jako kraju dotrzymującego zawartych porozumień i złożonych deklaracji.
Co stracimy?
Natomiast jeśli chodzi o koszty, to - zdaniem rządu - najważniejszym będzie utrata autonomicznej polityki pieniężnej i walutowej. Oznacza to, że zniknie możliwość wykorzystywania stóp procentowych (ustalanych przez bank centralny) i kursu walutowego, jako narzędzi krajowej polityki gospodarczej, służących do stabilizowania wzrostu gospodarczego i inflacji.
Kompetencje w tym zakresie zostaną przekazane Europejskiemu Bankowi Centralnemu, którego zadaniem jest zapewnienie stabilności cen w gospodarce strefy euro i wspieranie wspólnotowej polityki gospodarczej.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24