- Założenia do budżetu 2009 mogą zostać zrewidowane - mówi w wywiadzie dla "Wall Street Journal Polska" wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska.
Jak podkreśla Zajdel-Kurowska, resort finansów bardzo dokładnie analizuje wszystkie prognozy i założenia z liczących się ośrodków analitycznych oraz organizacji międzynarodowych. - Problem w tym, że gospodarka światowa jest rozchwiana, co tydzień zmieniają się prognozy i chcemy uniknąć tego, że dokonamy jakiejś rewizji, którą tydzień później trzeba będzie zrewidować. Nie możemy jak analitycy bankowi czy bank centralny co jakiś czas zmieniać prognoz. Ponieważ podajemy prognozę w dokumencie dotyczącym budżetu państwa czy konwergencji raz na rok, więc czekamy aż sytuacja na globalnym rynku trochę się ustabilizuje - stwierdziła wiceminister w rozmowie z "WSJ Polska".
Jej zdaniem najgorsze jest już jednak za nami. - Myśl, że to co obecnie obserwujemy, może nie jest jeszcze odwróceniem trendu, ale nie powinno już być powrotu do sytuacji, w której indeksy giełdowe czy waluty będą tracić w takim tempie - podkreśliła.
Jednym z najczęściej wymienianych elementów założeń budżetowych, które miałyby ulec rewizji jest wzrost PKB. Pod koniec września rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2009 r., która zakłada, że ukształtuje się on na poziomie 4,8 proc. Tymczasem kolejne banki komercyjne (m.in. Credit Suisse, JP Morgan, Merrill Lych i Morgan Stanley) i Bank Światowy w swoich prognozach przewidują, że wzrost ten będzie niższy.
W zeszłym tygodniu Komisja Europejska podała prognozę wzrostu gospodarczego w Polsce o 3,8 proc. w przyszłym roku.
Źródło: "The Wall Street Journal Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24