Warta 800 mln euro fabryka mercedesów stanie ostatecznie pod Budapesztem. Daimler nie wybrał Polski, bo obawiał się ewentualnego wzrostu kosztów pracy w naszym kraju.
Przez długi czas rywalizacja o inwestycję Daimlera toczyła się między Polską a Rumunią. W prasie pojawiły się już nawet informacje, że niemiecki koncern zdecydował się na budowę fabryki mercedesów klasy A i B w Ujeździe pod Strzelcami Opolskimi. Okazało się jednak, że nieoczekiwanym zwycięzcą są Węgrzy.
W oficjalnym komunikacie Dieter Zetsche, prezes Daimler AG oświadczył, że kompaktowe mercedesy będą produkowane w miejscowości Kecskemet (80 km od Budapesztu). - Ta lokalizacja spełniła nasze najwyższe wymagania i daje nam najlepsze perspektywy na przyszłość - wyjaśnia ogólnikowo Rainer Schmuckle, dyrektor zarządzający w Mercedes-Benz Cars.
Według informacji, płynących z naszego ministerstwa gospodarki, Niemcy byli początkowo przekonani do inwestycji w Polsce. Ostatecznie zniechęcił ich jednak jeden mankament: nieprzewidywalność kosztów pracy w naszym kraju. - Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Sprawy gruntów, zapewnienia odpowiedniej infrastruktury i gwarancji rządowych były dopięte na ostatni guzik - zapewnia w rozmowie z "Newsweek'iem" Rafał Baniak, wiceminister gospodarki, odpowiedzialny za inwestycje zagraniczne.
Źródło: "Newsweek", pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mercedes-Benz