Jeździł na zagraniczne wakacje, kiedy potrzebowało go miasto, wydawał publiczne pieniądze na wystawne prywatne kolacje. Burmistrz Rzymu tak bardzo naraził się mieszkańcom, że mieli go dosyć i zażądali ustąpienia. "Marino zapłać za wino" - z takimi okrzykami rzymianie demonstrowali przed siedzibą władz miasta. W tym samym czasie politycy przez kilka godzin nakłaniali mera do ustąpienia. Ignazio Marino długo się opierał, ale ostatecznie zrezygnował ze stanowiska. Materiał programu "Świat o czwartej".
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat