Przeprowadzasz transakcje na Allegro z niepełnoletnim? Uważaj. Bez zgody dorosłego opiekuna może być ona nieważna, a kupujący musi liczyć się nawet z koniecznością zwrotu towaru i to bez gwarancji otrzymania wydanych pieniędzy - przestrzegają prawnicy na łamach "Rzeczpospolitej".
Serwis od połowy lipca umożliwił korzystanie z internetowych aukcji osobom niepełnoletnim. To złoty interes, bo dziennie rejestruje się 500 takich użytkowników, czytamy w dzienniku.
Konta juniorów obwarowane są zabezpieczeniami - nie mają oni dostępu do kategorii nieruchomości, erotyka, motoryzacja, broń, a ich jednorazowe zakupy nie mogą przekroczyć 500 zł. Ale i tak już pojawiają się wątpliwości prawne co do zawieranych z niepełnoletnimi transakcji.
Musi być zgoda rodzica
Serwis nie żąda bowiem od juniora zgody rodziców. Wystarczy, że niepełnoletni oświadczy, iż opiekun zgadza się, by dziecko handlowało w internecie. I choć procedura ta jest zgodna z polskim prawem, to - według prawników - nie ma wartości w sensie prawnym. Jak twierdzi radca prawny Radosław Kwaśnicki, bez zgody opiekuna – i to udzielonej w sposób wyraźny – transakcja jest zawieszona do czasu, gdy potwierdzi ją rodzic lub junior po uzyskaniu pełnoletności.
W konsekwencji trzeba liczyć się nawet z koniecznością zwrotu nabytego towaru bez gwarancji zwrotu zapłaconej ceny, np. wtedy, gdy małoletni zdąży wydać pieniądze.
Wątpliwości budzi też fakt, że chociaż niepełnoletni użytkownik serwisu nie może jednorazowo dokonać zakupu za kwotę większą niż 500 zł, to podobne ograniczenia nie obowiązują w przypadku sprzedaży. A brak takiego limitu jest, wg prawników, sprzeczny z prawem.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu