Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA) prognozuje, że straty linii lotniczych w 2010 roku wyniosą 5,6 mld dol. W tym roku ma to być 11 miliardów dolarów. - Kończymy annus horribilis, który zamyka decennis horribilis - powiedział dyrektor generalny IATA Giovanni Bisignani.
IATA skupia około 230 linii lotniczych z całego świata, które realizują 93 proc. międzynarodowego ruchu lotniczego.
Choć zrzeszenie podniosło swoją prognozę strat na przyszły rok o 1,8 mld dolarów, to uważa, że widać już światełko w tunelu. - Od 2000 do 2009 roku linie lotnicze straciły 49,1 mld dolarów, czyli przeciętnie 5 mld dolarów rocznie. Ale najgorsze jest już prawdopodobnie za nami - mówił Giovanni Bisignani.
- Niektóre kluczowe statystyki zmierzają we właściwym kierunku. Popyt będzie zapewne nadal rosnąć, a linie lotnicze przypuszczalnie obniżą koszty niezwiązane z paliwem - dodał.
Szef IATA ocenił, że ruch pasażerski prawdopodobnie pójdzie w przyszłym roku w górę o 4,5 proc., po spadku o 4,1 proc. w roku 2009. W powietrze mają wzbić się 2,3 mld pasażerów, czyli tyle, co w 2007 roku.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu