Rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz potwierdził informację prasowe, że jeden z menedżerów litewskiej rafinerii Możejki, której większość w połowie grudnia 2006 roku przejął płocki koncern, był podsłuchiwany. Nie wiadomo jednak kto, kogo i dlaczego podsłuchiwał.
- Mogę potwierdzić jedynie, że urządzenie podsłuchowe zostało znalezione w gabinecie jednego z menedżerów. I tylko tyle. Trwa postępowanie wyjaśniające, które ustalić ma ostatecznie co to za urządzenie i w jaki sposób się tam znalazło. Wszystko odbywa się zgodnie z procedurami - oświadczył Piekarz. Powołując się na dobro tego postępowania, rzecznik odmówił informacji, jak wygląda urządzenie, które wykryto, a także w czyim gabinecie i jakie służby poinformowano o zdarzeniu.
Nikt nic nie wie? Piekarz nie chciał także ustosunkować się do wcześniejszej, piątkowej wypowiedzi rzecznika rafinerii Możejki Jacka Komara, który oświadczył, iż władze litewskiej spółki nie wiedzą nic, by w gabinecie jednego z szefów przedsiębiorstwa znaleziono aparaturę podsłuchową. - Nie posiadamy takiej informacji, w związku z tym nie udzielamy żadnych komentarzy" - podkreślił Komar.
Również litewski rząd nic nie wie na ten temat. W piątek minister gospodarki Vytas Navickas poinformował dziennikarzy, że zamierza wyjaśnić sprawę z władzami rafinerii.
Pluskwa u kluczowego menedżera Jak poinformował w piątek "Dziennik", szpiegowska pluskwa została wykryta w listopadzie, w pomieszczeniu, w którym rezyduje wicedyrektor rafinerii Albertas Gimbutas. To jedna z kluczowych postaci w kierownictwie przedsiębiorstwa. W ostatnich latach miał on ogromny wpływ na negocjacje ze wszystkimi inwestorami ubiegającymi się w 2006 roku o przejęcie Możejek.
Gazeta napisał, że w środę otrzymał informację z Orlenu, iż spółce nic nie wiadomo na temat podsłuchu w Możejkach, a w czwartek późnym wieczorem rzecznik prasowy Orlenu Dawid Piekarz przesłał nowy komunikat. Jak podaje "Dziennik", Piekarz napisał, że "w 2007 roku podczas wykonywania przez Orlen Ochrona standardowej usługi wykrywania urządzeń podsłuchowych w biurze jednego z menedżerów wykryto urządzenia podsłuchowe".
PKN Orlen przejął kontrolny pakiet akcji Możejek w połowie grudnia 2006 roku. Obecnie polski koncern posiada 90,02 proc. udziałów. 9,98 proc. akcji należy do rządu Litwy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24