Z 700 firm, które zbankrutowały w zeszłym roku, ponad 600 mogło upaść w fikcyjny sposób - uważają ekonomiści i biją na alarm. W tym roku - jak mówią prognozy - zbankrutuje 1,5 tys. firm. Większość z tych upadłości będzie wyreżyserowana - twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".
- Uśmierca się przedsiębiorstwo, które mogłoby funkcjonować - mówi gazecie prof. Elżbieta Mączyńska z SGH. Dlaczego? Przede wszystkim firmy, ich właściciele, chcą uciec od bagażu długów.
Bowiem albo jako bankrut spłacają tylko część zadłużenia, albo nie robią tego w ogóle. Zdarza się również, że po prostu zagarniają pieniądze swoich klientów.
700 bankructw w 2009 roku to o 70 proc. więcej niż w roku poprzednim. W kraju zarejestrowanych jest ok. 4 tys. firm.
– Statystyki nie odzwierciedlają nawet drobnej części problemu, jakim są bankructwa firm – mówi prof. Elżbieta Mączyńska z SGH. – W Polsce mamy niedorozwój infrastruktury upadłości: niewydolne sądy, wysokie koszty postępowań i brak systemu badań zjawiska – dodaje prof. Andrzej Herman.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24