Kryzys mamy już poza sobą - twierdzi cieszący się dużym prestiżem ośrodek analityczny Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Obliczany przez nie Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w lipcu 2010 r wzrósł o 1,3 pkt., po wzroście o 0,3 pkt. w czerwcu. A to oznacza, że osiągnął taki sam punkt, w jakim znajdował się tuz przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego.
"Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w lipcu 2010 roku wzrósł o 1,3 punkta i osiągnął poziom górnego punktu zwrotnego sprzed światowego kryzysu gospodarczego. Tym samym w gospodarce zakończył się proces odbudowy po dwuletnim okresie spowolnienia" - napisała w raporcie Maria Drozdowicz.
Na szybki wzrost jeszcze poczekamy
Jak wynika z badania, gospodarka nie powróciła jeszcze do trendu rozwojowego sprzed tego spowolnienia, jednak perspektywy kontynuacji wzrostu są bardzo dobre.
"Popyt krajowy i zagraniczny stopniowo odbudowują się, wydajność pracy poprawia się, zaś pracodawcy zwiększają zapotrzebowanie na pracowników. Istotnym mankamentem jest ciągle niska skłonność sektora prywatnego do inwestowania, jednak inwestycje zwykle reagują ze znacznym opóźnieniem w stosunku do zmian aktywności w gospodarce" - uważa BIEC.
BIEC to prywatna instytucja analityczna, badająca od wielu lat cykle koniunkturalne i publikująca raporty na ten temat. Jego założycielka, doktor ekonomii w warszawskiej SGH pracująca wówczas w Instytucie Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej jako pierwsza przewidziała w 1992 roku odwrócenie się trendu i powrót polskiej gospodarki do wzrostu po szoku spowodowanym transformacją.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24