87,5 mld euro - tyle straciły sieci handlowe z 42 państw, które przebadano na potrzeby dorocznego Raportu o Kradzieżach w Handlu Detalicznym (Global Retail Theft Barometer). To mniej niż w zeszłym roku w skali globalnej o 5,6 pkt. proc., a w Europie - o 4,4 pkt. proc. Polska pod względem strat detalistów w wyniku kradzieży zajmuje 20. miejsce na świecie.
Światowy Raport o Kradzieży w Handlu Detalicznym to największe na świecie kompleksowe opracowanie dotyczące zjawiska strat w handlu detalicznym w skali globalnej. Czwarta edycja raportu została przygotowana przez brytyjski instytut Centre for Retail Research (CRR) i obejmuje okres od lipca 2009 do czerwca 2010.
Do badania przystąpiły 1103 sieci detaliczne z 42 państw. Ich łączne przychody ze sprzedaży są równe 873,8 mld dolarów. W tym roku po raz pierwszy w badaniu uwzględniona została Rosja.
Mniejsze straty
Wielkość strat detalistów obniżyła się w każdym z głównych światowych regionów i w każdej z wyróżnionych w badaniu branż. Sytuacja najgorzej wygląda w Ameryce Łacińskiej – tam straty zmniejszyły się o tylko 4,1 pkt. proc.
– Mimo globalnego obniżenia strat, wciąż jest to alarmujące zjawisko – komentuje prof. Joshua Bamfield, dyrektor CRR i autor projektu badawczego GRTB. – W konsekwencji kosztów, jakie sieci handlowe musiały ponieść w związku z kradzieżami, przeciętna rodzina musiała w ciągu roku dopłacić do swoich zakupów 152 euro – dodaje.
Mimo globalnego obniżenia strat, wciąż jest to alarmujące zjawisko. W konsekwencji kosztów, jakie sieci handlowe musiały ponieść w związku z kradzieżami, przeciętna rodzina musiała w ciągu roku dopłacić do swoich zakupów 152 euro. prof. Joshua Bamfield, dyrektor CRR i autor projektu badawczego GRTB
Lepsza ochrona?
Jak zauważają autorzy raportu, poprawa sytuacji wynika z tego, że handlowcy wyciągnęli wnioski ze złych ubiegłorocznych wyników i o 9,3 proc. (do sumy 22 mld euro w skali globu) zwiększyli wydatki na różnoraką ochronę.
– Korelacja między zwiększonymi wydatkami na zabezpieczenia i globalnym zmniejszeniem rozmiarów strat powodowanych kradzieżą jest teraz bardzo widoczna – zwraca uwagę prof. Joshua Bamfield. I podkreśla, że kluczowe znaczenie ma ulepszanie systemów zabezpieczających przed kradzieżami. Z raportu wynika, że największe wydatki przeznaczono na nowy personel, na drugim miejscu jest sprzęt zabezpieczający.
Kto kradnie
Najwięcej prób kradzieży podejmują nieuczciwi klienci - dokonane przez nich kradzieże generują 42,4 proc. wszystkich strat poniesionych przez detalistów. Kradną jednak też pracownicy - to z kolei 35,3 proc. strat (w ujęciu globalnym). Inaczej jest w Ameryce - tak to pracownicy są sprawcami przeważającej części strat. Najuczciwsi pracownicy są natomiast w Azji Wschodniej - mówi raport.
Wielu złodziei zatrzymano - łącznie prawie 6,2 mln, z czego ponad połowę w Europie. Więcej było wśród nich klientów (5,3 mln, 86 proc.) niż pracowników (0,84 mln, 14 proc.). To więcej niż liczba ludności takich państw jak Dania, Słowacja albo Norwegia, przy czym ponad połowę zatrzymano w Europie. Ogromną większość z nich stanowili nieuczciwi klienci . Reszta ujętych to zatrudnieni w sieciach handlowych .
Gdzie i co kradnie
Jak wynika z badań, najczęściej okradane są sklepy odzieżowe, sklepy z materiałami budowlanymi i do majsterkowania oraz drogerie i apteki samoobsługowe.
Najczęściej kradzione produkty, to markowa odzież i niewielkie przedmioty o dużej wartości: golarki i żyletki, perfumy i kremy, smartphone'y i elektroniczne gadżety, elektryczne szczoteczki do zębów, płyty DVD i gry elektroniczne. Na liście jest też droga żywność: dania dla niemowląt, świeże mięso wysokiej jakości, kawa i alkohol.
A w Polsce?
Straty sieci handlowych w Polsce były równe 1,35 proc. ich przychodów ze sprzedaży – to 20. miejsce na świecie i 9. w Europie jeśli chodzi o wielkość strat detalistów w odniesieniu do obrotów - mówi raport. Wynik co prawda lepszy niż średnia globalna (1,36 proc.) i średnia Europy Środkowej (1,37 proc.) jednak gorszy niż średnia krajów z Europy Zachodniej (1,26 proc.).
Na pocieszenie, raport mówi, że klienci polskich sieci handlowych nadal są jednymi z najuczciwszych w Europie. Odpowiadają 42,2 proc. strat sieci handlowych. To trzeci wynik na kontynencie, po Słowacji i Rosji. Jednocześnie zatrudnieni w sieciach handlowych w naszym kraju są w czołówce nieuczciwych pracowników. 34,1 proc. całkowitych strat to wynik, który plasuje polskich pracowników na czwartym miejscu w Europie wspólnie z państwami bałtyckimi (Litwa, Łotwa i Estonia sklasyfikowane w raporcie łącznie). Pierwsze trzy miejsca pod tym względem zajmują natomiast kolejno Wielka Brytania, Rosja i Słowacja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe CRR/Checkpoint Systems