Otwarte i zuchwałe - tak naruszenia praw konsumentów w polisach na życie określa szefowa UOKiK. - Niektóre klauzule umów wprost dążą do niewypłacania odszkodowań - twierdzi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel. I każe zapłacić trzem ubezpieczycielom w sumie ponad pół miliona złotych kar. W przypadku dziesięciu wysyła zaś pozwy do sądu.
"Niemal wszystkie z 13 skontrolowanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakładów ubezpieczeniowych stosowały w umowach na życie postanowienia niezgodne z prawem i niezrozumiałe dla klientów" - podał Urząd.
- Są to działania ubezpieczycieli, które poprzez określoną konstrukcję umów zmierzają do tego, żeby konsumentom nie wypłacać odszkodowań, bądź wypłacać je w wysokości mniejszej, niż konsumenci mogliby tego oczekiwać - tłumaczy prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
W wyniku kontroli Compensa, Ergo Hestia i HDI Gerling zostały ukarane grzywnami w łącznej wysokości 540 tys. zł. Do sądu trafiło też 10 pozwów przeciwko firmom ubezpieczeniowym.
Główne grzechy polisy
Jako przykłady niedozwolonych klauzul w umowach ubezpieczenia na życie Urząd wskazał zapisy pozwalające zakładowi wypowiedzieć umowę lub zmienić jej warunki "w każdym czasie". Inny przykład dotyczył ubezpieczycieli pozbawiających konsumenta odszkodowania, jeśli "nieszczęśliwe zdarzenie nastąpiło w następstwie nieuzasadnionego nieskorzystania z porady lekarskiej".
Za niezgodne z prawem UOKiK uznał klauzule umowne, zgodnie z którymi po skończeniu przez konsumenta określonego wieku, np. 70 lat, ubezpieczyciel wyłącza swoją odpowiedzialność, mimo że konsument nadal opłaca składki. Inny przykład niedozwolonych zapisów to obowiązek corocznego podwyższania składki bez zwiększenia kwoty ochrony ubezpieczeniowej. Kiedy indziej zakłady wypłacają odszkodowania wynikające tylko z jednej umowy, chociaż konsument opłacał składki przez wiele lat i był chroniony kilkoma różnymi polisami na życie.
- Naruszenia mają charakter dosyć otwarty i dosyć zuchwały. Oznacza to, że w wielu przypadkach konsumenci, którzy zapoznaliby się z wzorcem ubezpieczeniowym na etapie przed zawarciem umowy mieliby szanse unikać uwikłania się właśnie w tego typu stosunek kontraktowy - mówi szefowa UOKiK.
Umowa z głową
Nie bez winy są też jednak sami ubezpieczeni. - Konsumenci bardzo rzadko czytają tzw. ogólne warunki ubezpieczenia. Zwracają oni uwagę przede wszystkim na to, by składka była niezbyt wysoka. Tymczasem należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wyłączenia z ochrony i wszelkie niejednoznaczne pojęcia, która potem można różnie interpretować - zauważa Sylwia Nogaś z Departamentu Polityki Konsumenckiej UOKiK.
W razie kłopotów z firmą ubezpieczeniową, UOKiK zaleca konsumentom zwrócenie się o pomoc do Rzecznika Ubezpieczonych, który na początek spróbuje porozumieć się z zakładem. Jeżeli to się nie uda, konsumentowi pozostaje skarga do sądu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES