Przewozy Regionalne nie zawieszą od 22 marca kursowanie 64 pociągów w województwie śląskim. Marszałek Śląski zgodził się dopłacić spółce dodatkowe 49 mln zł, których brakowało jej w budżecie. W zamian samorząd przeprowadzi w niej szczegółowy audyt.
64 pociągi, które chciała zawiesić spółka to ok. 10 proc. oferty realizowanej w regionie. Już wcześniej - po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy w grudniu - z powodu trudnej sytuacji taborowej, spółka czasowo zawiesiła 56 pociągów i skróciła trasy 24. Z początkiem marca wznowiono kursowanie tylko części z nich.
Teraz PR wyliczyły, że utrzymanie grudniowego rozkładu kosztowałoby w tym roku ok. 160 mln zł - ok. 50 mln zł więcej, niż zgadza się wyłożyć urząd marszałkowski. Dlatego spółka zdecydowała się na wycofanie połączeń, do których dokłada najwięcej.
Marszałek wyciąga rękę z pieniędzmi
Adam Matusiewicz, marszałek śląski zaproponował jednak Przewozom, by samorząd woj. śląskiego, który nie uznaje wyliczeń spółki, podpisał z nią półroczną umowę opartą na wyliczeniach kolejarzy. Jednocześnie, korzystając ze swoich uprawnień, samorząd przeprowadzi audyt kosztów śląskiego zakładu PR. Audyt byłby gotowy przed drugim półroczem.
- Złożyłem propozycję, iż na poczet czasowej umowy z PR przyjmuję przed audytem założenie, że zsumowane koszty niepokryte w biletach wynoszą 159 mln zł - czyli jest w tym ta sporna kwota 49 mln zł. Na piątkowym zarządzie woj. śląskiego złożę propozycję, by podpisać umowę z PR na dotychczasowy rozkład jazdy - z tymi 64 połączeniami - wyjaśnił Matusiewicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24