Zgłoszona pod koniec maja upadłość Pronoksu, jednego z największych dystrybutorów sprzętu informatycznego to wierzchołek góry lodowej - wieszczy "Puls Biznesu". Według gazety to początek fali bankructw w tej branży. Zwłaszcza, że potwierdza to inny duży dystrybutor.
Piotr Bieliński, prezes Action - spółki dystrybującej sprzęt IT przy okazji publikacji wyników publikacji swojej spółki i problemów konkurencji odsłonił słabe strony sektora, w którym działa. - W branży dystrybucyjnej jest coraz więcej bankructw. Padają głównie firmy o obrotach rzędu 5-10 mln zł miesięcznie. Problemy mają głównie firmy, które pracowały na bardzo niskich lub bliskich zera marżach – przyznaje bez ogródek Bieliński. Dodaje, że takich bankructw jest 1 do 2 tygodniowo, ale należy pamiętać, że branża jest mocno rozdrobniona.
Trudne czasy
Dlatego też Action nie liczy teraz na obroty, ale walczy o wysokie marże - nawet kosztem spadku przychodów. I chociaż prezes narzeka na brak dużych przetargów, to liczy jednocześnie, że w III-IV kw. będzie więcej zleceń o wartości 10-20 mln zł, m.in. na centra obliczeniowe. - Docierają do nas sygnały, że wiele firm przygotowuje nowe projekty o tej wartości - mówi Bieliński.
Jego konkurenci wypowiadają się o branży bardziej wstrzemięźliwie. - W 2009 roku, mimo wyraźnego spowolnienia gospodarczego utrzymany zostanie dwucyfrowy wzrost przychodów i zadawalający poziom rentowności. Trudno nam natomiast prognozować, w jakiej kondycji będą pod koniec roku firmy, które swoje dochody czerpały głównie z transakcji niskomarżowych - mówi Szymon Bugajski, wiceprezes Komputronika.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu