- Komisja Europejska uznała, że Polska i jej finanse są w dobrej kondycji, co ustabilizuje kurs złotego, a to dobra wiadomość dla polskich kredytobiorców zadłużonych w walutach obcych - powiedział podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk.
- Komisja Europejska uznała, że kondycja Polski i naszych finansów publicznych pozwala KE odstąpić od decyzji, które mogłyby mieć także przykre konsekwencje dla naszych obywateli. (...) Działania, jakie podjęliśmy, a są to działania, które w stosunkowo niewielkim stopniu obarczają ciężarami kryzysu obywateli, uznane zostały za wystarczające. Są co najmniej trzy kraje w naszym regionie, nie mówiąc o całej UE, które tego typu komunikat przyjęłyby jak błogosławieństwo - powiedział.
Według niego będzie to miało wpływ na rynki finansowe i "będzie stabilizowało kurs złotego w perspektywie". - To na pewno jest też dobrą informacją dla kredytobiorców w obcych walutach" - powiedział.
Dodał, że dla Polski ważne jest, że "będziemy mogli kontynuować nasze działania, bez narażania naszych obywateli na zbyt drastyczne cięcia, z równoczesnym poczuciem, że zarówno w Polsce jak i w Europie te działania będą akceptowane".
Węgry w ogonie finansowym
W środę Komisja Europejska poinformowała, że Polska, Belgia, Cypr, Malta podjęły skuteczne działania w odpowiedzi na rekomendacje Rady UE, by skorygować nadmierne deficyty. - Dzisiejsze sprawozdanie dowodzi, iż "sześciopak" przynosi już efekty - powiedział wiceprzewodniczący KE i komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn. - Niestety, tak nie jest w przypadku Węgier - dodał.
W przypadku Belgii, Cypru, Węgier, Malty i Polski z jesiennej prognozy Komisji z dnia 10 listopada 2011 r. wynikło, że państwom tym wyraźnie zagraża niewywiązanie się z zobowiązań dotyczących korekty nadmiernego deficytu. Następnego dnia wiceprzewodniczący Rehn skierował pismo do ministrów finansów tych państw, w którym wyraźnie stwierdził, że w przypadku braku działań naprawczych nieuniknione będzie podjęcie dalszych kroków w ramach procedury nadmiernego deficytu, z możliwością nałożenia sankcji.
Saldo budżetowe Węgier jest natomiast silnie uzależnione od dochodów jednorazowych, które nie prowadzą do trwałej korekty deficytu. Szacuje się, że w 2013 roku deficyt w kraju osiągnie 31 proc. PKB.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24