Po tym, jak JP Morgan Chase zgodził się przeprowadzić emisję obligacji wartych 700 mln dolarów dla rosyjskiego Gazpromu, pojawiły się głosy, że bank przełamał "barierę strachu" - pisze Reuters. Wszystko z powodu sankcji zakazujących np. wymianę technologii z rosyjskimi firmami. Okazuje się jednak, że JP Morgan prawa nie złamał.
W wyniku sankcji amerykańskie firmy mają zakaz współpracy, wymiany towarów i technologii z Gazpromem. Mogą one jednak świadczyć usługi finansowe dla firm. Korzysta z tego JP Morgan.
Inni się boją
Peter Kucik, były urzędnik Departamentu Skarbu USA podkreślił w rozmowie z Reutersem, że transakcje krótkoterminowe takie jak obligacje nie powinny stwarzać problemów w kontekście sankcji.
Dodał jednak, że amerykańskie firmy powinny być ostrożne w prowadzeniu długoterminowej działalności z rosyjskimi firmami i bankami, ponieważ w przyszłości sankcje mogą zostać zaostrzone.
Niektóre banki obawiają się jednak robić takie interesy, nawet jeśli są one legalne. Nie chcą zepsuć sobie opinii w oczach amerykańskich władz.
Jak zaznacza Reuters, takie zachowanie to pochodna stosunku władz do banków od czasu kryzysu finansowego. Wielkie banki na całym świecie napotykają coraz surowsze ograniczenia dotyczące swojej działalności. Za ich naruszenie w ostatnich latach zapłaciły bowiem miliardy dolarów.
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: gazprom-neft.com