Już wkrótce wszystkie telefony komórkowe będą mogły być ładowane przy pomocy jednego typu ładowarki. Na trwającym obecnie światowym kongresie GSM w Barcelonie dogadali się w tej sprawie czołowi producenci komórek i najwięksi operatorzy. Telekomunikacyjni giganci zapowiadają też znaczne przyśpieszenie komórkowego internetu.
Porozumienie o przyjęciu wspólnego standardu ładowarek osiągnęli w Barcelonie czołowi producenci telefonów – Nokia, Samsung, LG – i najwięksi operatorzy komórkowi. Jak pisze "Rzeczpospolita", do 2012 r. wszystkie nowe telefony komórkowe będą ładowane takimi samymi ładowarkami. Zamiast kilkunastu typów gniazdek przyjęty zostanie jeden – microUSB, którym już dzisiaj można ładować przenośne urządzenia za pośrednictwem komputera. Standaryzacja ułatwi życie użytkownikom komórek, ale przede wszystkim pozwoli producentom na obniżenie kosztów.
Komórkowy internet będzie szybszy
Operatorzy zapowiadają także, że posiadacze telefonów komórkowych będą mogli surfować po sieci nawet dziesięć razy szybciej niż obecnie. Dzisiaj klienci sieci komórkowych kuszeni są możliwością korzystania z przenośnego Internetu z ponadprzeciętnymi prędkościami – 7,2 czy 14,4 Mb/s. I choć obietnice operatorów to górne pułapy transmisji, które zdarzają się rzadko, klientów przybywa. Mimo to sieci już planują przyspieszenie do 44 czy nawet 86 Mb/s.
Ten skok technologiczny ma umożliwić technologia LTE, która w tym roku ma się stać rynkowym faktem. Polscy klienci sieci komórkowych nie powinni się spodziewać nowych usług wcześniej niż w 2011 – 2012 r. W Barcelonie kolejni operatorzy – amerykańskie AT&T czy China Mobile – prezentowali plany wprowadzenia LTE. I nie tylko dlatego, aby zaoferować klientom jeszcze szybszy dostęp do Internetu. LTE oznacza dla nich uproszczenie sieci telekomunikacyjnych i obniżenie wydatków inwestycyjnych - podkreśla "Rz".
Nadchodzi standardyzacja
Ale LTE to nie jedyne hasło przewodnie Kongresu GSM w Barcelonie. Operatorzy zaczynają dostrzegać, że bez standaryzacji nie będzie nowych usług. Ralph de la Vega, członek zarządu AT&T, podał prosty przykład tak prozaicznej usługi jak SMS. Kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych – co trudno sobie wyobrazić polskiemu użytkownikowi komórki – można było wysłać wiadomość tylko do użytkownika tej samej sieci. Amerykańskim operatorom udało się jednak porozumieć i w ciągu pięciu – sześciu lat liczba przesyłanych esemesów zwiększyła się 150 razy.
Koncerny zdają sobie sprawę, że wymyślenie nowych usług wymaga współpracy z małymi, kreatywnymi firmami. Te jednak, przynajmniej na razie, nie chcą przygotowywać jednej usługi na telefon Nokii, innej na telefon Sony Ericssona, innej na system operacyjny Symbian, innej na Windows Mobile. Chcą usługi od razu dla 4 mld użytkowników komórek, bo tylko wtedy mogą liczyć na popularyzację i odpowiednio szybki zwrot z poczynionych inwestycji.
Ważna tu będzie rola Microsoftu, który zapewnił standaryzację komercyjnego oprogramowania na komputerach osobistych - podkreśla "Rz". Prezes Microsoftu Steve Ballmer zapewniał, że podobnie będzie w przypadku komórek. Ma w tym swój interes, ponieważ Microsoft walczy z Nokią o rolę głównego rozgrywającego na rynku oprogramowania telefonicznego.
Źródło: "Rzeczpospolita"