Możliwy jest powrót do rozpatrywania projektu budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Wiceprezes Gazpromu zapowiedział, że jeśli Polska zdoła zapewnić odbiór 12 mld metrów sześciennych gazu, rura może powstać.
- Jamał-Europa II zakłada znaczne zwiększenie zapotrzebowania na gaz na polskim rynku. Gdy tylko Polacy zgłoszą zapotrzebowanie na 12 mld metrów sześciennych gazu i zrekompensują redukcję naszych dostaw eksportowych przez Jamał-Europę II, będzie można mówić o powrocie do projektu - powiedział Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes rosyjskiego giganta.
Nord Stream nie zagraża Jamałowi II? Zapewnił przy okazji, że projekt Gazociągu Północnego nie jest wymierzony przeciwko żadnemu projektowi przesyłu gazu, w tym drugiej nitce gazociągu Jamał-Europa.
W listopadzie rosyjski minister przemysłu i energetyki Wiktor Christienko oświadczył, że "nie ma żadnych podstaw, by wracać do projektu Jamał-Europa II". - Wszystkie problemy z dostawami gazu do Europy może rozwiązać Nord Stream (Gazociąg Północny) - mówił wtedy Christienko.
Magistrala jamalska Magistralę Jamał-Europa oddano do użytku w roku 1999. Liczy 2 tysiące kilometrów i przebiega przez terytorium Rosji, Białorusi, Polski oraz Niemiec. Jest obliczona na tłoczenie 33 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Druga nitka jamalskiej rury miała być ułożona do końca 2001, a potem do 2010 roku, jednak ze względu na zaangażowanie Rosji w budowę Gazociągu Północnego nie zaczęto jej nawet projektować.
Polska jest przeciwna budowie Gazociągu Północnego. Powodem są zastrzeżenia ekologiczne i obawy, że omijająca Polskę rosyjsko-niemiecka rura wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Projekt Nord Stream zakłada, że będzie się on składać z dwóch nitek o łącznej przepustowości 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Morski odcinek magistrali będzie się zaczynać od tłoczni na brzegu zatoki Portowaja koło Wyborga, w rejonie Petersburga, a kończyć - w Greifswaldzie, w pobliżu granicy niemiecko-polskiej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24