Nic już będzie takie, jak przedtem. Z najnowszego raportu Economist Intelligence Unit wynika, że kapitalizm wchodzi w nową fazę, której elementami są: mniejsza tolerancja dla ryzyka, ściślejsza regulacja rynku i wolniejsze tempo wzrostu.
60 proc. spośród 418 ankietowanych przez EIU menedżerów i dyrektorów dużych, międzynarodowych firm uważa, że "obecny kryzys zasadniczo zmienił kapitalizm", a 65 proc. sądzi, że "dalsza regulacja bankowości jest niezbędna, nawet jeśli jej skutkiem będzie wolniejszy wzrost".
Z raportu "Risk and regulation: a new era for capitalism" (Ryzyko i regulacja: nowa era dla kapitalizmu) wynika, że poprzednią fazę kapitalizmu, trwającą ok. 30 lat, charakteryzowała niezbyt uciążliwa regulacja, globalizacja, prymat wolnego rynku, duża rola sektora finansowego i łatwy dostęp do taniego kredytu.
Idzie nowe
Co będzie dalej? Według 46 proc. badanych, powrót gospodarki na ścieżkę wzrostu nie będzie oznaczał powrotu do modelu, w którym głównym kołem zamachowym był sektor finansów, a łatwo dostępny kredyt napędzał inwestycje i pompował wartość aktywów.
Ankietowani uważają, że wzrośnie nadzór rządu nad gospodarką oraz nasili się zjawisko zwane "ekonomicznym nacjonalizmem". Przewidują oni spadek poziomu akceptacji dla ryzyka w ciągu najbliższych dwóch lat. Wolniejszy będzie też wzrost PKB.
Ton gospodarce nadawać będą aktywne, rządowe instytucje nadzoru, oszczędni konsumenci i konserwatywnie nastawieni bankierzy. Decyzje podejmowane na szczeblu korporacji będą musiały uwzględniać realia, w których rządowi regulatorzy rynku, kredytodawcy i konsumenci mają więcej do powiedzenia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu