Co premier Donald Tusk ma w swoim portfelu? Ile prywatnych długów ma szef państwowych finansów? Czy - i w co - inwestują ministrowie? Co mają członkowie gabinetu Donalda Tuska i jak potrafią pomnażać majątek, zbadał reporter TVN CNBC.
Oświadczenia majątkowe premiera i wszystkich 19 ministrów opublikowano niedawno na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Premier Donald Tusk w ubiegłym roku na warszawskiej giełdzie bywa, wielokrotnie ją zachwalał - ale w ubiegłym roku żadnych giełdowych inwestycji prywatnie nie czynił. Rządowym liderem w giełdowych inwestycjach jest natomiast minister rozwoju regionalnego Elzbieta Bieńkowska wraz ze swoim mężem.
Zyski? Poniżej WIG-u...
W portfelu państwa Bieńkowskich znajdują się akcje 11 spółek. To głównie firmy reprezentujące wielki przemysł, takie jak PGE, Tauron czy Zakłady Azotowe Tarnów. W sumie minister Bieńkowska z mężem w akcje zainwestowali 220 tysięcy złotych. Reporter TVN CNBC ocenił ten portfel jako mało zdywersyfikowany, na dodatek były w nim zarówno spółki, które w zeszłym roku zachowywały się dosyć dobrze - jak Police, ale takie, którym wiodło się zdecydowanie słabiej. W sumie stopa zwrotu pakietu akcji pani minister znalazła się na poziomie 2,7 proc., czyli troszeczkę poniżej WIG-u.
Na giełdzie inwestował też minister sportu Adam Giersz. W 2010 roku posiadał akcje Lotosu i Kompapu warte 38 tysięcy złotych. I on, i kilku innych ministrów w rynkowej grze uczestniczą jednak głównie poprzez fundusze inwestycyjne. Tu liderem jest jest Radosław Sikorski: szef resortu spraw zagranicznych zainwestował w ten sposób w ubiegłym roku 618 tysięcy złotych. Adam Giersz w ten sposób zainwestował 265 tys. zł., minister finansów Jacek Rostowski 92 tys. zł., a sam premier Donald Tusk 10 tys. euro, czyli równowartość ok. 40 tys. zł.
Oszczędni
Zarobki ministrów nie należą do najniższych, nie dziwi więc, że udaje się im co nieco odłożyć. Najwięcej oszczędności, bo ponad 700 tys. zł zgromadziła minister Barbara Kudrycka. Po ćwierć miliona złotych odłożyli Jerzy Miller (resort spraw wewnętrznych) i Aleksander Grad (infrastruktura). Ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu udało się odłożyć 190 tys. zł.
Nieruchomości za kredyty?
Potentatem w dziedzinie nieruchomości w rządzie okazuje się minister finansów Jacek Rostowski. Ma on dwa domy w Wielkiej Brytanii i jeden we Francji. A do tego 5 mieszkań - w tym tylko jedno w Polsce. Premier ma dwa mieszkania i działkę letniskową. Największy dom ma minister Radosław Sikorski - prawie osiemset metrów kwadratowych, do tego 170-metrowe mieszkanie.
Nieruchomości ministra finansów w sporej części musiały zostać kupione na kredyt, bo to on jest najbardziej zapożyczonymi ministrem w całym rządzie: ma około 700 tysięcy złotych kredytu. Następny na liście pożyczkobiorców jest minister Michał Boni z zadłużeniem na ok. 600 tysięcy złotych.
- Jeżeli można wyciągać jakąś średnią, to ten rząd jest rządem konserwatywnych inwestycji. Jeżeli nieruchomości, to najprawdopodobniej nie kupione w celu spekulacyjnym. Jeżeli inwestycje - to w fundusze inwestycyjne. No a jeżeli już akcje, to współmałżonek... - podsumowuje główny analityk firmy Xelion Doradcy Finansowi Piotr Kuczyński.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC